piątek, 27 marca 2015

Kelly - paskudy?

Poniżej moja subiektywna lista najbrzydszych Kelly w historii firmy Mattel:
Pierwsze miejsce, przedstawiana już na blogu wróżka - Kelly Sea Pixie z 2007 r. Siostra syrenki. Edycja europejska.
Ohydne jest wszystko, od żółto - różowego, połyskującego ubranka, po facjatę tej panny.:



Miejsce numer dwa - też edycja europejska (toż to dyskryminacja Starego Kontynentu) - Princess with Pets 2008. Zdjęcia ze strony lilfriends.net, lalek nie posiadam. Oprócz ostrego makijażu mają karykaturalnie nieproporcjonalne oczy:






Mogłabym dodać jeszcze parę księżniczkowo - brokatowych serii, w których Mattel się nie popisał (skąd w ogóle pomysł, że księżniczki używają brokatu?), ale większość ratuje fakt, że brokat można usunąć i lalki nabierają normalnego wyglądu. 

Miejsce numer trzy - Kelly Rock Star 2008 - seria School Theme (europejska). Za tym moldem ogólnie nie przepadam, może komuś podoba się taki styl ubierania się, rozumiem, szkolna dyskoteka... ale, ratunku, na 4-5 letnim dziecku wygląda to, delikatnie mówiąc, groteskowo. Zdjęcia również ze strony lilfriends.net


Miejsce numer cztery - Kelly Tooth Time 2004. W roku, w którym na rynek weszło wiele naprawdę ślicznych Kelly, Mattel zdecydował się wypuścić lalkę, która miała propagować ideę wróżki - zębuszki. Kelly miała załączone łóżeczko ze specjalnym mechanizmem, który podmieniał ząb na pieniążek. Wiadomo, braki w uzębieniu nikomu urody nie dodają, ale nie w tym rzecz - lalka ma wielkie oczy, wielkie nożdża i szerokie usta. Chyba nie powinno dziwić, że wersja AA na tym moldzie potrafiła się obronić. 



Miejsce pięć - parka Kelly z zestawu Barbie I can be Soccer Coach 2008, ze szczególnym uwzględnieniem blondynki. Kupiłam, bo w czasach, gdy moje koleżanki marzyły, by zostać nauczycielkami, pielęgniarkami lub aktorkami - ja chciałabym być piłkarzem. Mój ojczym w młodości grał w jednej z najlepszych drużyn w moim mieście, mając lat 7-8 chodziłam z nim na wszystkie mecze. Tak, w tamtych czasach bycie kibicem nie kojarzyło się pejoratywnie i na stadion można było bezpiecznie zabrać małe dziecko. W Stanach damska piłka nożna jest znacznie bardziej popularna niż w Polsce, idea nie jest zła, ale po co te błyszczące ubranka? No i te moldy, na szczęście Mattel użył ich jeszcze tylko raz i dał sobie spokój.
Plusem tych dziewczynek, jest coś, co bardzo lubię u Kelly, ale niestety występuje niezmiernie rzadko - zginane nóżki.




10 komentarzy:

  1. ... i zaczęłam się bać Wróżki Zębuszki .... :):) , a małej - starej Rock Star zabrałabym butki :).
    Księżniczki urody klonikowej , Pixie wygląda jak używane kolorowe mydełko :)
    Małe piłkarki nawet mi się podobają, są zdecydowanie inne :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ten uśmiech z ubytkiem zęba też czasem mnie prześladuje ;-) Butki przydałyby się na zimę niejednej Kelly, ale tej panny akurat nie mam. Mydełko mówisz... ciekawe, czy udałoby się ją "zmydlić" do końca ;-) Do piłkarek również mam najwięcej sympatii, dlatego zajęły ostatnie miejsce.

      Usuń
  2. O tak niektore laleczki matella sa przerazajace ;) Mam ta z brakujacym zebem i nawet mi sie podoba bo w zestawie z lozeczkiem prezentuje sie slodko :) Mam tez ta brunetke z bramka i pilka nozna...tej to przyznam ze nie trawie i od razu jak tylko wydobrzeje z choroby przemaluje...nigdy wiecej takich paskud nie kupie a jesli sie trafi to tylko pod repaint ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa, jak będzie wyglądać, jak zafundujesz jej repaint. Zdrowiej szybko :-)

      Usuń
  3. Ogólnie rzecz biorąc wtopa. Ale jest jeden plus, zawsze można na te ciałka przełożyć główkę ładnego klonika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuję jeszcze jakoś z nimi stylistycznie poeksperymentować, na małe piłkarki mam nawet pomysł, gorzej z zębuszką i różowo-żółtą wróżką... one wydają się tylko nadawać na dawców.

      Usuń
  4. Myślałam, że takie małe laleczki nie można zepsuć, ale widać, nie doceniałam producenta...
    Raczej zgadzam się z Twoją opinią, na temat ich "urody".
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzeczywiście dyskusyjna uroda u niektórych, ale powiem szczerze, że małą ze szczerba bym przygarnęła. Przygarniam lalki z grymasami i minkami a ta ma taką jak znalazł:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bezzębna jest dla mnie urocza z tym zadartym noskiem ;-)
    Piłkarki oryginalne, choć brzydkie, to fakt. Ja też od dzieciństwa do końca studiów byłam obłędną fanką piłki nożnej!!!
    Za to mała z mikrofonem wygląda jak dziecięca prostytutka. Tragedia!
    Pozostałe niczym podróbki Mattela z kiosku PRL...

    OdpowiedzUsuń

Walking Cat