Te laleczki Mattel wypuścił na rynek europejski w latach 1992-1994, już po zamknięciu serii Heart Family. Nie wiem, czy lalki miały jakieś imiona, chyba nie... Były trzy serie:
Powyższe zdjęcia stanowiły rewersy pudełek z lalkami i pochodzą ze strony lilfriends.net.
Przez ostatnie półtora roku udało mi się zgromadzić sześć z nich i uważam to za niemałe osiągnięcie, bo namierzyć takiego malucha w oryginalnym ubranku, to prawdziwy cud.
Na początek pomarańczowousta pieguska Kidy, trochę rozchochrana, bo była jeszcze nie całkiem gotowa do sesji zdjęciowej:
Z tej samej serii mam jeszcze dwie dziewczyny, obie w bardzo dobrym stanie, choć ich ubranka nie należą do najładniejszych:
Platynowa blondynka z pierwszej serii, włosy ma bardzo zmechacone, ale oryginalna sukienka jest:
I wreszcie moja ulubiona "truskawka", którą ma też Kida, o nietypowych dla tych laleczek oczach "z białkami". Nie mam jej oryginalnego kapelusika, więc dorobiłam takie coś:
Zdjęcie grupowe:
Mam też chłopca z serii trzeciej, pisałam o nim w czerwcu ubiegłego roku. Ponieważ dzisiejszy post powstał spontanicznie i "na szybko", nie wyjmowałam go do zdjęć:
Moim marzeniem jest zgromadzić wszystkie maluchy z serii Heart Family, co ma stanowić swoistą rekompensatę mojej bezmyślnie utraconej kolekcji, którą zaczęłam gromadzić mając lat naście, więc jeśli ktokolwiek z odwiedzających mój blog miałby taką laleczkę i chciałby ją odsprzedać, proszę o kontakt :-)
i najbardziej właśnie to chłopię
OdpowiedzUsuńprzypadło mi do gustu :)))
bo w świecie lalkowych maluchów jakoś tak jest, że dziewczynki są ładne, a chłopaki bardzo ładne :-)
UsuńNo cudne są. Narobiłyście mi chcieja na takie maluszki. Urocze i potrzebują mało miejsca.
OdpowiedzUsuńW dodatku można znaleźć sporo gadżetów dla nich. Tylko z ubrankami i butami to już gorzej.
Z ubrankami dla Heart Family faktycznie bryndza, bo z żadnych innych lalek dobrze nie leżą. Jeśli nie ma oryginalnego, pozostaje szycie.
UsuńPodpisuję się pod zdaniem, że z butami gorzej, bo one istotnie bardzo łatwo pękają.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że tu nie ma w ogóle tego ubranka, w której przybyła moja?
Kapelusz truskawki nosi u mnie Barbie Benetton, więc poniekąd moja też nie posiada nakrycia głowy.
Z butami jest dziwnie, bo albo są ciasne (i wtedy pękają) albo za luźne (i wtedy się gubią). A w jakim ubranku przybyła? Może nie było oryginalne? Zakładam, że ta Twoja nieznana to moja w pomarańczowej spódniczce.
UsuńSliczne :) To chlopie to wlasnie przerobilam na dziewczynke ;)
OdpowiedzUsuńBył taki słodko dziewczęcy, że nie poznałam :-)
UsuńJakie one słodkie i śliczne. Niestety nie mam, ale zapamiętuję - może kiedyś, coś :-)
OdpowiedzUsuńNależę do rozsiewaczy bardzo niebezpiecznej "zarazy maluszkowej" ;-)
UsuńPrześliczne są , mam nadzieję, że zgromadzisz brakujące sztuki :):)
OdpowiedzUsuńJa również, choć szansa jest niewielka, mało ich już na rynku wtórnym, dziękuję :-)
Usuń... więc niech ta mała ilość trafi do Ciebie :):)
UsuńIch różnorodność, uroda i rozkoszne buzie nie przestają mnie zachwycać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie!
Może kiedyś jednak zachwyt zaowocuje adopcją :-) Pozdrawiam cieplutko.
UsuńMaluchy z Hearts family są takie urocze :) musze sama kiedyś o jakimś pomyśleć :)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki maluszek, one są takie pocieszne:)
OdpowiedzUsuńno to życzę powodzenia w uzupełnianiu kolekcji! Maluchy wszystkie słodkie i z uroczymi uśmiechami na buziach. Fajne zdjęcie gromadki :)
OdpowiedzUsuńWszystkie są słodkie, ale do ostatniej serii mam jakiś szczególny sentyment...
OdpowiedzUsuń