poniedziałek, 26 czerwca 2017

Powrót do domu

Wróciły do mnie cztery panny, które przez jakiś czas gościły u Inki. Wróciły z pękatymi walizkami pełnymi nowych ubrań. Ubranka są wspaniałe, ślicznie wykonane i bardzo kolorowe. Po prostu emanują optymizmem.
Chciałam zaprezentować kilka z nich. Zdjęcia, wykonane przy pochmurnej pogodzie niestety nie oddają w pełni nasyconych, radosnych barw sukienek.
Dziewczyny wrócą na półkę w tych właśnie sukieneczkach, które najbardziej mnie urzekły:




A tak przybyły - wygodne kombinezony podróżne:


I jeszcze sukienki:



Oraz stroje, które Inka przygotowała dla małych Moxie, ale prezentują je inne chudzielce - czekoladowe dziewczyny z serii So In Style:

Ubranek jest więcej, a razem z dziewczynami przybyła do mnie Evi-astronautka, ale o niej następnym razem.
Inko, dziękuję bardzo za wspaniałe prezenty i troskliwą opiekę, jaką otoczyłaś moje dziewczyny :-)

czwartek, 22 czerwca 2017

Dzień Lalki OOAK

Z okazji Dnia Lalki OOAK przedstawiam (tudzież przypominam) kilka moich przerobionych Kelly.
Eks-księżniczka i dwie eks-dziewczyny, które niegdyś padły ofiarami młodocianych fryzjerek - po flokowaniu i zmianie płci:

I parę innych panien w klimatach retro (z czasów, gdy miałam o wiele więcej czasu na lalkowanie):







A na koniec moja wielka profanacja lalkowa - oto maluchy Liddle Kiddles czyli mattelowscy przodkowie Kelly z końca lat 60-tych na ciałkach Kelly:




Przyznam, że buziaki tych laleczek mnie ujęły, ich proporcje już nieco mniej - dlatego przesadziłam z miniaturowych ciałek na większe. Argumentem za był również fakt, że oryginalne, gumowe ciałka były mocno zużyte, niektóre uszkodzone
O blondynce Shirley pisałam już o tutaj. Reszta towarzystwa to od lewej: Henrietta, Florence i Bernie:


A tak lalki prezentowały się w czasach swojej świetności - zdjęcia z sieci:









sobota, 3 czerwca 2017

Wspomnienia z Dnia Dziecka. Heart Family Bathtime Fun

Trochę spóźnione... migawki z Dnia Dziecka:






W roli głównych bohaterów para bliźniąt z tego zestawu: Bathtime Fun Deluxe Set z 1988 r. - zdjęcie z sieci:


Lalki można było kupić również oddzielnie: mamę z synkiem lub tatę z córeczką.
Cechą charakterystyczną dzieciaków są dwubarwne włosy - maja udawać zmoczone (kolor nie zmienia się pod wpływem wody czy temperatury)
Oryginalnie dzieciaki odziane były tylko w majteczki i ręczniczki - ubranko mojego chłopca pochodzi od Evi i sukienka dziewczynki jest oryginalnym ubrankiem Heart Family z 1985 r. 
Zestaw miał też swoją wersją AA - miodzio, ale szansa zdobycia mniej więcej na poziomie prawdopodobieństwa wystąpienia trzęsienia ziemi w moim rodzinnym mieście:


środa, 31 maja 2017

Dzień Lalkowego Malucha. Tommy Munchkin x 2

W Dniu Lalkowego Malucha w roli reprezentantów lalek dziecięcych występuje dwóch chłopców czyli Mattelowscy Tomkowie.
Obaj z bajki "Czarnoksiężnik z Krainy Oz"


"Niebieski" mieszka u mnie już dość długo, "czerwony" dotarł niedawno. We dwójkę zawsze raźniej.




Cecha nietypowa to włoski chłopaków - gumowe fryzurki z "czubkiem', nie wmoldowane, ale naklejone na głowy. Przyznam, że choć nie jestem zwolenniczką plastikowych włosów w ogóle, taka opcja jest o wiele przyjemniejsza niż włosy wmoldowane, daje przekorną świadomość, że w akcie desperacji można czapko-włosy oderwać i zrobić reroot ;-)
Dwóch małych piegusów dzieli siedem lat, łączy skrzaci charakter ubranek. 
"Niebieski" to Lollipop Guild Munchkin Tommy z 1999 r.:


Drugi chłopak to "męska część" trójpaku Wizard of Oz Munchkins Trio z 2006 r.:

Poniżej zdjęcia w pudełkach ze strony lilfriends.net:



Przepraszam za duże opóźnienia w odpisywaniu na komentarze, za wszystkie dziękuję i obiecuję poprawę. Czas wolny, niestety, jest ostatnio rzadkim gościem w moich progach. Zbliżają się wakacje, więc może (?) będzie lepiej

czwartek, 18 maja 2017

Deidre Dragonfly 1998

Lalka co prawda pochodzi z zestawu halloweenowego, ale zdecydowanie bardziej kojarzy się z latem. Deidre Dragonfly czyli Ważka. A ponieważ pogoda ostatnio rozpieszcza nas letnimi temperaturami, przyleciała, przysiadła... i została. Podczas lotu zgubiła czapeczkę i oryginalne obuwie, ale i tak jest śliczna:






Zestaw Halloween Fun z 1998 r. (zdjęcie z sieci):




Według kalendarza Szarej Sowy mamy miesiąc dziecięcych lalek, a ja wysmarowałam dopiero pierwszy post w maju... wstyd. Cóż, wygląda na to, że częstotliwość pojawiania się moich postów niestety nie wzrośnie w najbliższym czasie. 
Nawał różnych spraw, a wśród nich także ten oto: TRZECI kot w rodzinie:

Kot, póki co, dochodzący, bo (jeszcze) nie mieszka u nas na stałe, nocuje na pobliskich ogródkach działkowych, ale pojawia się codziennie na talerzyk jedzonka, po czym bez żenady wyleguje się przez kilka godzin na łóżku syna. 
Moje kocice na początku przeprowadzały zmasowany atak, ale jakoś sobie odpuściły
Kocur w domu stwarza ryzyko "powiększenia się rodziny", więc może lepiej, że póki co się nie lubią ;-)
Zarazem jest to kot wybitnie pokojowo nastawiony, takie łagodne, flegmatyczne kocisko, pewnie niemłode, wnoszące mnóstwo ciepła i spokoju do naszego życia.

sobota, 15 kwietnia 2017

Wesołych Świąt i dziewczynka Sunshine Family

Pogodnych, spokojnych i tchnących wiosennym optymizmem Świąt! 


A w roli roznosicieli życzeń dwójka dzieci z mattelowskiej serii Sunshine Family z lat 70-tych:






Starsza dziewczynka to dość świeży nabytek, faktem jest, że trochę "piękna inaczej", ale mały braciszek ucieszył się niezmiernie, że wreszcie odnalazł zagubioną w pomroce dziejów siostrę.
Obie laleczki pochodzą z tego zestawu:


I jeszcze trochę zabaw z PhotoFunią:




A więcej o lalkach Sunshine Family w moim wpisie z lutego 2015, o tutaj
Walking Cat