wtorek, 5 maja 2015

Belinda Snail Garden 2001

To druga laleczka, którą zabrałam na niedzielną wycieczkę:








Nie spodziewałam się, że okaże się tak fotogeniczna. 
To Belinda Ślimak z serii Garden z 2001. Dotarła do mnie wyposażona w oryginalne różki, wciąż jeszcze przyczepione do głowy nitkami. Bez butów. Z jedną dłonią zaatakowaną przez małego wampira. Bardzo barwna, błyszcząca - całkiem nie ślimacza.
Na wycieczkę zapomniałyśmy zabrać jej muszli, którą nosi niczym plecak. Może i dobrze, bo przeważa ona lalkę i utrudnia pozowanie:

Zdjęcie w pudełku ze strony lilfriends.net:



Czy Wy również, będąc dziećmi, wierzyłyście, że ślimaki gubią muszle, a potem im one odrastają?

21 komentarzy:

  1. Sliczna jest ...wiem bo tez ja mam i uwielbiam :) Zdjecia w plenerze przecudne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do teorii o muszlach to jako dziecko swiecie wierzylam ze slimaczki umarly a muszelki zostaly...

      Usuń
    2. I to jest chyba niestety prawda... (o ślimaczkach) Plener był jeszcze piękniejszy, niestety zdjęcia tego nie oddają :-)

      Usuń
  2. Uroczy ślimaczek i świetna sesja :D Ciekawa teoria z tymi muszlami, chociaż nigdy na to nie wpadłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najładniejszy ślimak jakiego widziałam:)
    Ja myślałam, że zrzucają muszle i szukają nowych pozostawionych przez inne ślimaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że najładniejszy, bo w przyrodzie takie barwne nie występują :-) Rozwiązanie z "zamianą mieszkań" ślimaczych bardzo pomysłowe :-)

      Usuń
  4. sukienka mieni się wszystkimi barwami tęczy
    niesamowity efekt - plecaczko-muszla świetna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że prawdziwe ślimaki nie mają takiego umaszczenia, ale one, biedactwa, muszą mieć "barwy ochronne".

      Usuń
  5. extra ta lalunia! ...taka UROCZA :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Za taką laleczką to bym się obejrzała! Jest taka słodka i prześwietnie pozuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktem jest, że niełatwo ją przeoczyć w tych mieniących się kolorach :-)

      Usuń
  7. Bardzo słodka, urocza I... TE różki! Muszelka także wygląda fajnie, ale plener nie traci na jej nieobecności. Co do ślimaków i ich muszelek - nie, nie myślałam tak, ale do dziś "ratuję" je przenosząc przez chodnik na "zielone".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten plener z pewnością nie traci też na nieobecności człowieka :- D Gatunek ślimaczy ma wobec Ciebie dozgonny dług wdzięczności :-)

      Usuń
  8. Śmieszna ta ślimacza panna :D ale trzeba jej przyznać- w tym wdzianku wygląda przeuroczo ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urok to słowo, którego nie sposób nie nadużywać w stosunku do Kelly :-)

      Usuń

Walking Cat