W ramach tworzenia zbioru bardziej koedukacyjnego - kolejny mały przystojniak. Tommy Fred Flintstone z serii Flintstones z 2003 r.:
Tak, Fred ma pomarańczowe tęczówki oczu. Właściwie nawet nie tęczówki, tylko obwódki - wygląda to, przyznam, dość upiornie. Albo jak kiepski repaint.
Sprawdzałam, kreskówkowa postać nie miała.
Lalka w pudełku, którą obejrzałam sobie w sieci, też nie zdradzała takiej fantazji projektanta:
Kusi mnie, żeby coś z tym pokombinować...
Rzeczywiście Fred ma oczy lekko zdziwione, czy rozbawione, czy wystraszone...trudno stwierdzić...
OdpowiedzUsuńRozwiązanie dosyć dziwne, ale tez i inne, ciekawe. Przyznam, że trudno byłoby wpaść na pomysł z pomarańczowym uzupełnieniem wyglądu oka :)))
Ciekawa jestem, czy zdecydujesz się poprawić producenta :)
Dużo zdrówka życzę całej Rodzince!
Delikatnie przerobić oczy na piwne lub brązowe - chłopak niewątpliwie zyskałby na urodzie. Ale wcześniej potrenuję na lalce, której już i tak zepsuć się nie da :-)
UsuńOczka ma pod kolor kubraczka :):)
OdpowiedzUsuńTo prawda :-)
UsuńTe tęczówki są przedziwne, Tommy - Fred jest fajny, ale bez tych obwódek zyskałby trochę uroku :-)
OdpowiedzUsuńOj, zyskałby z jakimś bardziej naturalnym kolorem oczu :-)
UsuńPowiedziałabym, że to od komputera, ale chyba nie ;-) Jak ja lubiłam oglądać kreskówkowych Flinstonów :-)
OdpowiedzUsuńAlbo od nadużywania napojów wyskokowych... też chyba nie ;-) We Flintstonach obie panie lekko mnie irytowały, faceci, dzieci i zwierzęta były ok :-)
Usuńto pewnie alergia na cytrusy - zwłaszcza na pomarańcze...
OdpowiedzUsuńa oczka wystarczy podmalować / zamalować i będzie
tak jak trzeba - ya-ba-da-ba-du!!!