Zdjęcia robiłam na podwórku, na szybko. Ktoś postawił obok śmietnika choinkę w całkiem dobrej kondycji, przysypana śniegiem wygląda jakby tam rosła.
Niestety, temperatura wciąż oscyluje w okolicach zera, śnieg spada na dość ciepłe chodniki i trawniki, topi się od spodu, na ulicach zalega mokra breja. Ale poczekamy, zobaczymy, może za kilka dni uda się ulepić bałwana?
W objęciach ośnieżonej choinki pozują: Kelly Holiday Sisters z poprzedniego postu oraz mój nowy nabytek: Czerwony Kapturek od Madame Alexander.
Ta panna jest mniej wypasiona od Little Miss, o której pisałam 13 stycznia. Zamiast dopracowanej bielizny ma wmoldowane rajstopy i buty. Kupiłam ją za połowę ceny Little Miss, bez pudełka. Ale jest ruda i ma piegi!
O ile Kelly wyglądała na bardzo zadowoloną, pomimo braku ciepłego obuwia, dziewczynce od Madame Alexander pozowanie w gałęziach świerku nie było w smak. Zimno najwyraźniej mocno jej doskwierało, cienka pelerynka założona na bawełnianą sukienkę przed chłodem nie chroni...
"Ty się nic nie martw, inne dziewczyny mówią, że ona rzadko zabiera nas na spacery..."
Dziękuję za słowa otuchy i wsparcia pod poprzednim moim postem. Mam taki tryb, że w sytuacjach, kiedy czeka mnie jakaś nieprzyjemna sytuacja lubię się wygadać, a potem staram się zapomnieć i zająć czymś przyjemnym.
Lalki jak zawsze pomagają. Można jeszcze budować domki z klocków i oglądać z dziećmi kreskówki ;-)
Czekanie na coś nieprzyjemnego jest dla mnie o tyle dotkliwe, że czekania w ogóle nie lubię. Muszę z pokorą przyznać, że niecierpliwość dzieci mają po mnie. Ale jak już człowiek wypracuje sobie jakiś sposób postępowania z samym sobą - to można z tym żyć :-)
Biały puch idealnie podkreśla krasę Twoich panien! Śliczne zdjęcia i bardzo ładne dziewczynki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ps. Też nie cierpię na coś czekać! Wolę, żeby to było już i mieć z głowy! No, ale nie zawsze tak można...
Niestety...
Usuń.... nie odpisujesz na komentarze?
OdpowiedzUsuńJeśli mam dość czasu, żeby zrobić to spokojnie i mąż nie zabierze mi w tym czasie komputera - to oczywiście odpisuję. Jeżeli zdarzy się, że nie odpisuję, to zapewniam z całego serca, że nie znaczy to bynajmniej, że nie czytam Waszych komentarzy, albo, że mam je w nosie :-)
UsuńŚnieg pięknie kontrastuje z czerwonymi ubrankami panienek. Czerwony Kapturek bardzo mi przypadł do gustu.
OdpowiedzUsuńMnie również, miałam mniej więcej takie wyobrażenie Czerwonego Kapturka. Zadziorna dziewczynka w perkalowej sukience :-)
UsuńPiekne zdjecia a lale po prostu zachwycajace na jego tle :) Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, a to tylko drzewko koło śmietnika :-)
UsuńJaki uroczy jest ten Czerwony Kapturek, nie mogę się napatrzeć na tę słodką buzię!
OdpowiedzUsuńFajna jest, trochę naburmuszona, ale to miły oddech od niegasnących uśmiechów u lalek Kelly :-)
Usuń... już wiem !! Ona zgubiła koszyczek, dlatego ma taką minkę !!! :)
OdpowiedzUsuńi to pewnikiem jeszcze czerwony...
Usuń