wtorek, 9 grudnia 2014

Tommy Snowman Holiday 2001

Czarny bałwan? Czemu nie. Chłopak pochodzi z serii świątecznej z 2001 r. Miał swój "biały" odpowiednik, jak większość lalek Kelly w tamtym okresie. Ale czarnoskóry jakoś bardziej przypadł mi do gustu:




A za oknem szaro, buro i mgliście, najpaskudniejsza pora. Listopad w grudniu. Przy odrobinie szczęścia, czy raczej pecha, taka pogoda, w niewielkimi zmianami w obrębie temperatury, utrzyma się do marca. Jeszcze trzy miesiące listopada.
Nie lubię zimy, bo nie lubię marznąć. Ale jeszcze bardziej nie lubię zimy nijakiej, buro-szarej, bezśnieżnej, owocującej przymusowym siedzeniem w domu. Kilka dni temu widziałam z okna przyprószone dachy, ale do dziś nie wiem, czy był to śnieg, czy poranny szron, czy omamy wzrokowe.
Tęsknię za zimą taka, jaką pamiętam z dzieciństwa - słoneczną, mroźną, śnieżną. Z możliwością ślizgania się na zamarzniętych kałużach, zjeżdżania na sankach z górki w pobliskim parku i lepienia wielu, wielu bałwanów.
Ciekawa jestem, czy w tym roku uda mi się wreszcie ulepić z dziećmi porządnego bałwana w parku.
Ostatniego bałwana ulepiłam w 2009 roku... w październiku! 
Ach, wtedy to była piękna zima w październiku :-)

8 komentarzy:

  1. Malutkie balwankowe cudo!!! :) Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A to dopiero ciekawy Tommy :) fajne ma loczki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super pysiaczek! Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny, ja bym go zaraz przerobiła na letnio. Ciemnoskóry nijak mi pasuje do bałwana.
    Co do zimy, to owszem, właśnie wtedy, gdy nie muszę wychodzić z domu. Z niepokojem myślę, że mógłby spaść śnieg, że będzie ślisko, a ja będę musiała iść do pracy. Mój kręgosłup i stawy odczułyby boleśnie, każde poślizgnięcie się. Ale znowu biała zima jest taka malownicza, kilka dni temu podziwiałam szron na chwastach przy drodze, wyglądały jak bajeczne skarby sezamu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo interesujący mały szkrab w roli bałwanka białego :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. toż to prawdziwy Snowman - takiego, jakiego
    dotąd nikt nie znał albo obawiał się poznać
    dobrze, że ukazałaś Jego prawdziwe oblicze!!!

    OdpowiedzUsuń

Walking Cat