czwartek, 18 grudnia 2014

Kerstie Holiday Cheer 2003

Dziś lalka bez prowokacyjnych tekstów. Będzie grzecznie i świątecznie. Kerstie, zanim stała się blondynką, posiadała taką oto ognistą czuprynę. Laleczka pochodzi z serii świątecznej z 2003 roku. Urzekły mnie... jej skarpetki z odwijaną falbanką - kicz pierwsza klasa, ale jakże urokliwy :-) Ognista czupryna mojej panny nosi znaki czasu, więc póki co została mało fantazyjnie spięta w kucyk. Kerstie próbowała zaprzyjaźnić się z Mikołajem w alternatywnej kolorystyce... ale gipsowy dziadek pozostał nieczuły na jej zniewalający urok:





Zdjęcie w pudełku, z czasów kiedy czupryna Kerstie była bujna i lśniąca, pochodzi z ebaya:

Czy Wam również śnią się lalki? Miałam przepiękny sen, że w mojej pobliskiej ciucharni otwarto drugą salę z lalkami. Tylko z lalkami! Lalki na półkach, lalki w koszach, we wszystkich kolorach i rozmiarach. Oglądałam, wybierałam... a potem się obudziłam. 

7 komentarzy:

  1. Piękny sen! Lalki mi się nigdy nie śniły, ale za to ciuchy bardzo często.. zazwyczaj jest ich dużo, w super cenie, a ja staram się coś wybrać szybko ( już podświadomie wiem, że nie ma czasu bo to tylko sen) no i zazwyczaj zanim kupię to się budzę...
    Mi też się strasznie podobają te jej wywijane skarpety- są ekstra ! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki sen to wielka przyjemność! Nawet przez chwilę próbowałam to sobie wyobrazić!
    Laleczka na zdjęciu jest taka kochana a skarpetki, na które zwróciłaś uwagę, wcale nie są kiczowate:) Są takie bajkowe. Za to buty Gipsowego Dziadka i on sam - bezcenny!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie się śnią, ale zwykle we śnie się spóźniam i ktoś już mi najładniejsze lalki sprząta sprzed nosa.
    Pamiętam czasy, gdy posiadanie takich skarpetek było nieosiągalnym marzeniem. Łaleczka słodka, lubie tzw. świąteczne sukienki.

    OdpowiedzUsuń
  4. ...oooo, tak, rzeczywiście, takie skarpeteczki to kiedyś był towar luksusowy. ;) Ładna ta Twoja panienka. ...a sen o lalkach musiał być cudny. Życzę Ci, żeby choć po części się spełnił. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Toż to dopiero kobieto masz sny! :)))
    Kerstie jest cudna :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie sny prześladowały mnie do początku studiów ;-) Lalkodajne bazarki, śmietniki, zaplecza sklepików papierniczych. Bywało, że budziłam się z zaciśniętą dłonią! ;-)
    Skarpetek nie uważam za kiczowate. Gdy byłam w wieku tej małej, szalenie marzyłam o podobnych. Dostałam je nieco później, ale i tak była radocha :-) A dziewuszka? Śliczna, jak wszystkie rudaski. Moja koleżanka ma takie dwie... żywe! ;-))

    OdpowiedzUsuń
  7. ja marzę na jawie - śnię o sklepie dla lalkomaniaków - wchodzę i widzę mebelki dla lal,
    pojazdy dla lal, ubranka dla lal, akcesoria dla lal - a nawet fototapety do dioram dla lal...
    "Wszystko dla LAL" mógłby się nazywać np. - i każdy by wiedział kto tam ma wejść
    i po co - a za ladą - lalkarze-pasjonaci, rzecz jasna :)

    OdpowiedzUsuń

Walking Cat