wtorek, 25 sierpnia 2015

Kolejne przebieranki. Three Musketeers Kelly z 2009 r.

Przebrałam kolejne Kelly. Tym razem nie księżniczki, ale z racji natężenia błysku i brokatu - jakoś tak im blisko. 
Cóż, mam nieco odmienne wyobrażenie o tym, jak powinien wyglądać muszkieter/muszkieterka. Mattel (w oparciu o bajkę z serii o Barbie) widział to tak:


Seria Three Musketeers z 2008 składała się z czterech laleczek.
Panny błyszczą się i mienią, mają kolorowe cienie nad oczami, a problematycznej urody brokatowych koników litościwie nie będę komentować ;-) 
Uznałam, że trzy z nich mają potencjał:


Przede wszystkim zmyłam makijaż, niestety ucierpiała na tym nieco długość rzęs. I przebrałam w ubranka stosowne do kapryśnej ostatnio aury:


Ubranka pochodzą z tego zestawu:


To z pewnością jeden z ciekawszych i bardziej zróżnicowanych zestawów ubranek dla Kelly. Mamy bluzeczkę i spodenki, płaszcz przeciwdeszczowy, sympatyczną sukienkę a'la biedronka i kostium kąpielowy (na wypadek całkowitej poprawy pogody). Dodatkowo dwie pary butów, w tym rzadko spotykane botki i parasol, który niestety okazał się... kartonowy, a ponieważ zestaw kupiłam używany, dotarł on mocno zużyty. Szkoda, Mattelu, bo nawet lalki Evi mają "prawdziwe" parasolki. 
Jeszcze indywidualne fotki dziewczynek:




16 komentarzy:

  1. Super ! Choć chyba metamorfoza fioletowej najbardziej mnie urzekła ! Zmieniłaś ją w przeuroczą dziewczynkę :-) swoją drogą , piękny zestaw ubranek Ci się trafił ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ... i co? i nie będą się już świecić ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. O Matko! Jakie one cudne w tych ubrankach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne odczucia, jak na nie patrzę :-) Dziękuję :-)

      Usuń
  4. Dziewczyny wyglądają fantastycznie:) Zestaw ubranek jest super, lubię biedronkowe klimaty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również bardzo lubię, fajnie to wygląda na takich brzdącach, dziękuję :-)

      Usuń
  5. ooo no no! podzieliły się dziewczyny dobrami!!! =)duzo zyskały na urodzie po znyciu makijażu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, i udało mi się nie zmyć żadnej oka ;-) Teraz będę bezwzględnie zmywać każdy makijaż u maluchów.

      Usuń
  6. muszkieterki przeurocze - bez makijażu, to fakt!
    zawojowała mnie niunia z grzyweczką, choć i tej
    w ciemnych lokach bym się nie oparła - CUUUDO!

    zestaw mnie zauroczył - jakbym gdzieś taki ujrzała -
    ostatnie moniaki bym nań wydała :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę pamiętać o Tobie:-) Są na ebayu, ale drogie, mnie się udało upolować na pół ceny, bo używany, a w zasadzie na ubrankach tego używania nie widać w ogóle.

      Usuń
    2. dzięki, Gabi ♥ teraz już i ja trochę świruję w stronę
      11 cm - nawet lada dzionek będę wypatrywać Pauli :)))

      Usuń
  7. O i w tej odsłonie dużo fajniejsze:) i ładniejsze:) Koniki....bardzo...oryginalne;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przypadkowo przyplątały mi się 2 muszkieterki. No, jest to jakiś znak naszych czasów...
    Konie też mam. Powieszę je w tym roku na choince ;-)
    Gdybym miała lat 10, padłabym z zachwytu widząc tyle brokatu w jednym miejscu.
    A Twoja przemiana - bardzo korzystna.

    OdpowiedzUsuń

Walking Cat