Tym razem celem spaceru były pobliskie Planty i zabrałam ze sobą lalkę:
Chelsie Artist z 1998 r. Jedyna piegowata Chelsie o tak ciemnych włosach, większość panien o tym imieniu ma owłosienie kasztanowe. Na dodatek dziewczynka zajmuje się poważnie malowaniem, wyposażona była w pędzel i malarską paletę, a w tle pudełka widzimy zarys wieży Eiffla (zdjęcie ze strony lilfriends.net). Bo jak być artystką, to tylko w Paryżu ;-)
Cóż, Kraków to nie Paryż, a rysunki kredą na asfalcie nijak się mają do zbiorów Luwru czy Musee d'Orsay, które pewnie Chelsie miała okazję podziwiać, ale kotobusowi przygląda się z zainteresowaniem:
Kotobus (czyli kot - autobus) inspirowany jest fantastyczną bajką japońskiego studia Ghibli pt "Mój sąsiad Totoro". Wraz z moimi dziećmi odkrywam powoli świat anime. "Totoro" to bajka ciepła, mądra, stosowna nawet dla najmłodszych, a i z dorosłego odbiorcy potrafi wycisnąć łzy wzruszenia.
Kiedyś altanka na Plantach była miejscem plenerowych koncertów. Podniszczona, stanowi miejsce zabaw dzieciaków, a dziś niespodziewanie odkryliśmy, że pod dachem uwił sobie gniazdo gołąb. W gnieździe - dwójka niefruwających jeszcze podrostków. Jak nie lubię gołębi, to jednak te maluchy wzbudziły moją sympatię.
Udało mi się sfotografować tylko jednego. Na próbę zbliżania się z aparatem reagowały rozpaczliwym piskiem i chowaniem się wgłąb gniazda:
Cudne, piegowate dziewczątko a gniazdo z małymi gołębiami nie lada obiektem fotograficznym!
OdpowiedzUsuńNo faktycznie piegus kojarzy się z reguły z rudymi włoskami, a tu niespodzianka :) Zdjęcie z lalą w bramie urocze, a gołębie dziecię wygląda na przestraszone. Rozczuliło mnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna mała artystka a malować można na wszystkim i prawie wszystkim - co udowadnia nam dzisiaj sztuka współczesna:)
OdpowiedzUsuńUrocza mała, bardzo lubię pieguski! śliczne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńLaleczka śliczna. Gołębie lubię, jak każde skrzydlate stwory.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że odkryliście moją pasję - anime! :-D.
A ochłodzenie, cóż... Jestem chora.
kotobus zaintrygował mnie :)
OdpowiedzUsuńa altanka - rozmarzyła...