Uff... Ochłodziło się.
Można by powiedzieć, że dzisiejsza lalka to właśnie efekt zmętnienia umysłu na skutek upału - a może mojej głęboko skrywanej słabości do kiczu?
Lalka jak lalka, jeszcze jedna jasnowłosa Kelly na różowo, ale za to jaki kot!
Moja córka piszczy z radości, nigdy nie widziała TAKIEGO kota. Ja też nie. Kot mnie urzekł, pewnie lalki bym nie kupiła, gdyby nie TAKI właśnie kot.
Oto cały zestaw akcesoriów, w które wyposażona była laleczka i jej kot o imieniu Lily. Drobiazgi i toaletka powędrowały już do córki, ale kota nie oddam ;-)
ha! też bym kota nie oddała za żadne skarby! =) Jak na niebieskooką blondynkę ma spory potencjał! z pewnością coś jej ładneo na szydełku zrobisz- jakieś wygodne ubranko fryzjerskie i fartuszek =)
OdpowiedzUsuńTo fajny pomysł, ale chyba zostanie tak jak jest - na różowo. Pasuje stylistycznie do kota ;-)
UsuńKot z pewnością rasowy! Piękny jest! Nigdy nie widziałam podobnego, choć pod moim blokiem lokatorki wyprowadzają na smyczach różne, różnorodne...
OdpowiedzUsuńPanienka całkiem przyjemna... i do tego toaletka! Super!
Ps. U nas już też troszkę chłodniej :)))
Koty na smyczach??? To straszne ;-)
Usuń... a u nas nie ochłodziło się i deszczu jak nie było tak nie ma, ale jest fajnie, lubię ciepełko :D
OdpowiedzUsuńKoteczek wymiata :D
Ciepełko ja też lubię, ale nie stan, kiedy czuję się jak pieczeń smażona na wolnym ogniu :-) Koteczek może wymiatać także dosłownie, z takim włosem byłaby z niego szczotka do kurzu jak malowanie ;-)
UsuńTak, ten kot jest mega!!! Też bym nie oddała!
OdpowiedzUsuńTwardo nie oddaję, ale muszę pożyczać :-(
UsuńKot cud. Gdyby nie kolor rzekłabym, że to Hołota, którą już 2 x w tym miesiącu strzygłam nożyczkami do paznokci, oszczędzając kryzę i ogon (mam teraz lwa).
OdpowiedzUsuńKicz lubię. Toż to forma sztuki!
U nas burzy nie było. Wszystko wyschło, zdechło; kaput.
ooo, burzy, grzmotów i ulewy - zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńowłosionego zaś stwora - raczej bym unikała ;P
Ten kocurek to kwintesencja kiczowatości, ale ja też to lubię. Mięciusi i słodziusi - to jest to ;-)
OdpowiedzUsuńKot zacny, ale ma wyraz pyszczka, jakby chciał dokonać na Kelly mordu... ;D
OdpowiedzUsuń