środa, 19 sierpnia 2015

Chelsie Artist 1998

Cudowne 26 stopni. Plus orzeźwiający wietrzyk. Chce się żyć. Chce się wychodzić z domu i korzystać z ostatnich dni lata.
Tym razem celem spaceru były pobliskie Planty i zabrałam ze sobą lalkę:

Chelsie Artist z 1998 r. Jedyna piegowata Chelsie o tak ciemnych włosach, większość panien o tym imieniu ma owłosienie kasztanowe. Na dodatek dziewczynka zajmuje się poważnie malowaniem, wyposażona była w pędzel i malarską paletę, a w tle pudełka widzimy zarys wieży Eiffla (zdjęcie ze strony lilfriends.net). Bo jak być artystką, to tylko w Paryżu ;-)

Cóż, Kraków to nie Paryż, a rysunki kredą na asfalcie nijak się mają do zbiorów Luwru czy Musee d'Orsay, które pewnie Chelsie miała okazję podziwiać, ale kotobusowi przygląda się z zainteresowaniem:

Kotobus (czyli kot - autobus) inspirowany jest fantastyczną bajką japońskiego studia Ghibli pt "Mój sąsiad Totoro". Wraz z moimi dziećmi odkrywam powoli świat anime. "Totoro" to bajka ciepła, mądra, stosowna nawet dla najmłodszych, a i z dorosłego odbiorcy potrafi wycisnąć łzy wzruszenia.



Kiedyś altanka na Plantach była miejscem plenerowych koncertów. Podniszczona, stanowi miejsce zabaw dzieciaków, a dziś niespodziewanie odkryliśmy, że pod dachem uwił sobie gniazdo gołąb. W gnieździe - dwójka niefruwających jeszcze podrostków. Jak nie lubię gołębi, to jednak te maluchy wzbudziły moją sympatię. 
Udało mi się sfotografować tylko jednego. Na próbę zbliżania się z aparatem reagowały rozpaczliwym piskiem i chowaniem się wgłąb gniazda:

6 komentarzy:

  1. Cudne, piegowate dziewczątko a gniazdo z małymi gołębiami nie lada obiektem fotograficznym!

    OdpowiedzUsuń
  2. No faktycznie piegus kojarzy się z reguły z rudymi włoskami, a tu niespodzianka :) Zdjęcie z lalą w bramie urocze, a gołębie dziecię wygląda na przestraszone. Rozczuliło mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna mała artystka a malować można na wszystkim i prawie wszystkim - co udowadnia nam dzisiaj sztuka współczesna:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Urocza mała, bardzo lubię pieguski! śliczne zdjęcia :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Laleczka śliczna. Gołębie lubię, jak każde skrzydlate stwory.
    Cieszę się, że odkryliście moją pasję - anime! :-D.
    A ochłodzenie, cóż... Jestem chora.

    OdpowiedzUsuń
  6. kotobus zaintrygował mnie :)
    a altanka - rozmarzyła...

    OdpowiedzUsuń

Walking Cat