Oto koleżanka zielonej Kayli. Miranda jest narzeczoną Frankensteina (czyli Kayli) i pochodzi z krótkiej, bo składającej się tylko z trzech lalek serii Merry Monsters. Małe Monsterki w wersji Kelly są bardzo grzeczne i daleko im do barwnych dorosłych kuzynek Monster High.
Zdjęcie w pudełku ze strony lilfriends.net:
Małą Pannę Młodą Mirandę polubiłam za burzę rudych loków, poprzetykanych białymi pasmami i piegi. Loki sterczą w górę i nie zamierzam ich ujarzmiać.
Próbowałam natomiast zdjąć Mirandzie białe buciory... za pomocą skalpela. Efekt - buty nadal twardo siedzą na nogach (a chciałam wymienić na bardziej stosowne balerinki) natomiast ja mam dziurę w palcu ;-)
Można powiedzieć, że Miranda to taka alternatywna Panna Młoda - zamiast welonu mała pelerynka, mini sukienka i ciężkie obuwie. Podobno z marzeń o białej sukni nigdy się nie wyrasta, szczególnie jeżeli życie napisało dla nas inny scenariusz i tej sukni nie miałyśmy. Wszystkim dziewczynom młodszym i starszym, tęskniącym za tym, by tego jednego wyjątkowego dnia wyglądać jak księżniczka poświęcę następny post, w którym przedstawię bardziej konserwatywne panny młode w wersji Kelly.
Ech, a mnie najbardziej podobają się właśnie te buciory. Co prawda szkoda, że nie chcą zleźć, bo byłyby świetne do jakiegoś zimowego stroju. Mattel jest przewrotny, daje Pannie Młodej kozaki, a zimówce sandałki. Sama laleczka jest urocza z tymi piegami i fantazyjną fryzurą.
OdpowiedzUsuńButy są fajne, ale tak, jak napisałaś, nijak się mają do stroju :-D
UsuńMattel bywa przewrotny nie tylko w kwestii butów :-)
UsuńPiękne ma ta urocza panieneczka włosy :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję :-)
UsuńPrześliczna laleczka a takich włosów to jeszcze nie widziałam :)))
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Włosy stojące "o własnych siłach" w górę, bez odrobiny kleju, też widzę po raz pierwszy :-)
Usuń... a ona po prostu źle ułożyła włosy po suszeniu a tu zaraz "narzeczona Frankensteina " ...
OdpowiedzUsuńMoje tak się układają bez odżywki :)
To tylko pozazdrościć obfitości owłosienia :-) Moje, jakkolwiek je traktować, zwykle klapią w dół :-)
UsuńŚwietna jest :D szalenie podoba mi się ta seria Merry Monsters ! :-)
OdpowiedzUsuńMnie również, szkoda, że lalek z tej serii nie było więcej :-)
UsuńWidziałam taką na Allegro i na widok tej fryzury myślałam: ale narzeczona Frankensteina, ahaha! A tu proszę - to prawda :D
OdpowiedzUsuńI już sobie ją kupiłam :D Skoro ona horrorowa, to u nas się będzie dobrze czuła. Nie ma oryginalnej sukienki, ale buciory są...
UsuńOna to taki horror soft, ale u Ciebie ma szansę nabrać doświadczenia ;-)
UsuńChyba mutant ze mnie, ale jakoś nigdy nie miałam ciągot do białej sukni. No, może czerwona... ;-)
OdpowiedzUsuńI z czerwonym welonem :-) Miodzio, jak mówią moje dzieci ;-)
Usuńte buty to gumowce - coby prądem więcej Jej nie zmieniać fryzu!
OdpowiedzUsuńtak jak małych niekoniecznie mi się chce - tak JEJ taaak! ojejej!