poniedziałek, 16 lutego 2015

Miranda Bride of Frankenstein Merry Monsters 2009

Oto koleżanka zielonej Kayli. Miranda jest narzeczoną Frankensteina (czyli Kayli) i pochodzi z krótkiej, bo składającej się tylko z trzech lalek serii Merry Monsters. Małe Monsterki w wersji Kelly są bardzo grzeczne i daleko im do barwnych dorosłych kuzynek Monster High. 



Zdjęcie w pudełku ze strony lilfriends.net:


Małą Pannę Młodą Mirandę polubiłam za burzę rudych loków, poprzetykanych białymi pasmami i piegi. Loki sterczą w górę i nie zamierzam ich ujarzmiać.
Próbowałam natomiast zdjąć Mirandzie białe buciory... za pomocą skalpela. Efekt - buty nadal twardo siedzą na nogach (a chciałam wymienić na bardziej stosowne balerinki) natomiast ja mam dziurę w palcu ;-)
Można powiedzieć, że Miranda to taka alternatywna Panna Młoda - zamiast welonu mała pelerynka, mini sukienka i ciężkie obuwie. Podobno z marzeń o białej sukni nigdy się nie wyrasta, szczególnie jeżeli życie napisało dla nas inny scenariusz i tej sukni nie miałyśmy. Wszystkim dziewczynom młodszym i starszym, tęskniącym za tym, by tego jednego wyjątkowego dnia wyglądać jak księżniczka poświęcę następny post, w którym przedstawię bardziej konserwatywne panny młode w wersji Kelly. 

17 komentarzy:

  1. Ech, a mnie najbardziej podobają się właśnie te buciory. Co prawda szkoda, że nie chcą zleźć, bo byłyby świetne do jakiegoś zimowego stroju. Mattel jest przewrotny, daje Pannie Młodej kozaki, a zimówce sandałki. Sama laleczka jest urocza z tymi piegami i fantazyjną fryzurą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buty są fajne, ale tak, jak napisałaś, nijak się mają do stroju :-D

      Usuń
    2. Mattel bywa przewrotny nie tylko w kwestii butów :-)

      Usuń
  2. Piękne ma ta urocza panieneczka włosy :)))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczna laleczka a takich włosów to jeszcze nie widziałam :)))
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosy stojące "o własnych siłach" w górę, bez odrobiny kleju, też widzę po raz pierwszy :-)

      Usuń
  4. ... a ona po prostu źle ułożyła włosy po suszeniu a tu zaraz "narzeczona Frankensteina " ...
    Moje tak się układają bez odżywki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko pozazdrościć obfitości owłosienia :-) Moje, jakkolwiek je traktować, zwykle klapią w dół :-)

      Usuń
  5. Świetna jest :D szalenie podoba mi się ta seria Merry Monsters ! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również, szkoda, że lalek z tej serii nie było więcej :-)

      Usuń
  6. Widziałam taką na Allegro i na widok tej fryzury myślałam: ale narzeczona Frankensteina, ahaha! A tu proszę - to prawda :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I już sobie ją kupiłam :D Skoro ona horrorowa, to u nas się będzie dobrze czuła. Nie ma oryginalnej sukienki, ale buciory są...

      Usuń
    2. Ona to taki horror soft, ale u Ciebie ma szansę nabrać doświadczenia ;-)

      Usuń
  7. Chyba mutant ze mnie, ale jakoś nigdy nie miałam ciągot do białej sukni. No, może czerwona... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I z czerwonym welonem :-) Miodzio, jak mówią moje dzieci ;-)

      Usuń
  8. te buty to gumowce - coby prądem więcej Jej nie zmieniać fryzu!
    tak jak małych niekoniecznie mi się chce - tak JEJ taaak! ojejej!

    OdpowiedzUsuń

Walking Cat