piątek, 28 listopada 2014

Kelly & Tommy Flintstones Pebbles & BamBam 2008

Mój komputer zdechł. Od dzisiaj korzystam z kompa męża (ma ich trzy...) i pewnie będzie tak do odwołania. R. żartuje nieraz, że u nas w domu tylko kot nie ma własnego komputera, ale specyfika jego pracy wymaga czasem korzystania z dwóch kompów na raz. Trzeci pełni funkcję serwera. Czwarty to pecet, na którym dzieci oglądają filmy i grają - już próba odpalenia na nim poczty spotyka się ze stanowczym sprzeciwem z trzech gardeł. Poza tym pecet mnie nie interesuje z powodu braku możliwości przemieszczania go do łóżka. Piątym był mój dogorywający laptop. Aktualnie nie daje żadnych oznak życia.







Maluchy to para potomków Freda i Wilmy oraz Barneya i Betty. Ruda dziewczynka to Pebbles Flintstone, a słomianowłosy chłopaczek to BamBam Rubble. Pochodzą z zestawu kolekcjonerskiego z roku 2008 r. Niestety - jak przystało na Kelly - za całą artykulację muszą wystarczyć odginane na boki ramiona Pebbles. BamBam - Tommy nie ma nawet tej funkcjonalności. 
Pozują jak worki z kartoflami, ale jakże urocze worki. Do towarzystwa dobrałam ich ostatnią zdobycz moich dzieci - smoka (w moim przekonaniu dinozaura). Zabawka przechodnia, więc odrobinę wytarta tu i ówdzie, ale grozę zachowała. Jednakże ta parka potrafiłaby swoim urokiem oszołomić gorszą bestię.
Zdjęcie w pudełku ze strony lilfriends.net:

I dwie fotki z netu w ramach przypomnienia, jak wyglądali bohaterowie kreskówki:


5 komentarzy:

  1. Dzieciaczki Jaskiniowców są przeurocze! Zabawne i radosne, tak jak ich ojcowie! Co do odstąpienia komputera (laptopa) przez Męża, wydaje mi się to raczej...sprawiedliwe :)
    Radykalny środek, ale skuteczny i to najważniejsze :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pebbles jest śliczna, ma fajna fryzurkę, a BamBam to w sumie zwyczajny Tommy, tylko przebrany.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe w każdym calu :-) hehe no i wreszcie laleczki, którym nie trzeba kompletować butków :D

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko zakochałam się - pożądam ich:) takie cudne są:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ha, takiej parce nie zamknęłabym drzwi przed noskami :)

    OdpowiedzUsuń

Walking Cat