niedziela, 21 czerwca 2015

Tommy Pilot 1999 i Tommy Sailor 2000 czyli marzenia małych chłopców


W ramach uzupełniania mojej lalkowej populacji o przedstawicieli płci brzydkiej przedstawiam dwóch małych Tomków. Czyż każdy mały chłopiec nie marzy o tym, by zostać pilotem lub marynarzem? (lub jednym i drugim jednocześnie?) Może jeszcze strażakiem, astronautą, rycerzem walczącym ze smokami i śmieciarzem. Moi synowie w wieku Tomkowym (3-4 lata) chcieli być kolejarzami. Pociągi były bardzo długo ich nieprzemijającą fascynacją, która płynnie przeszła w fascynację sprzętem budowlanym (przy okazji remontu ulicy, przy której mieszkamy). A teraz... plany na przyszłość zmieniają się co parę tygodni.  A o czym marzą Wasze dzieci... i lalki?
Tomek numer jeden z 1999. Niestety, jak to często bywa z moimi lalkami, kupowanymi bez pudełek, zgubił gdzieś "po drodze" czapkę. Może zwiał ją powiew wiatru na lotnisku? Ale zachował miniaturowy samolot:


\

Tomek numer dwa z 2000. Opalony, jak przystało na wilka morskiego, nie miał oryginalnych butów i małego okrętu. Ale prawdziwy marynarz może pływać na czymkolwiek. W moim zbiorze lalkowych przydasiów znalazłam żaglówkę:



Zdjęcia w pudełkach pochodzą ze strony lilfriends.net.

15 komentarzy:

  1. Jak miło znowu obejrzeć małych chłopców :)
    Po przedszkolnej lekturze o dzielnym strażaku chciałam być strażakiem przez dwa dni . Przeszło mi jak dotknęłam gorącego żelazka... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chciałam być kominiarzem, przekonana, że nie musi się zbyt często myć. Przeszło mi, jak dowiedziałam się, że oni muszą myć się codziennie po pracy ;-)

      Usuń
  2. Jak zawsze rozczuliłam się na widok lalków i to w takim słodkim wydaniu :) Dlaczego ja mam same dziewczyny... Zupełnie nie pamiętam o czym marzyłam jako dziecko, ale fryzjerka i krawcowa musiała mi gdzieś tam świtać, bo zawsze lubiłam czesać lalki a w okresie późno przedszkolnym i wczesnoszkolnym zaczęłam "tworzyć" moje pierwsze lalkowe kreacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chłopcy - lalki to ogromnie niedoceniana grupa wśród lalkowej populacji. Inna sprawa, że większość z nich i tak wygląda jak dziewczynki ;-)

      Usuń
  3. czapki trochę żal, bo fajna :(
    maluchy rozbrajające jak zawsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chłopcy tak już mają, że gubią czapki. Najważniejsze, że sam się nie zgubił ;-)

      Usuń
  4. Mój Bosz! Toż to mój Rysio! Chłopczyk bez czapki, to mój Rysio! Tzn.: tę samą laleczkę kupiłam, bo wygląda jak mój synuś i nawet ma samolot! ;)
    Czapka gdzieś u mnie się wala, jak znajdę, to się odezwę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kojarzę chłopaczka z grupowych zdjęć lalek na Twoim blogu. No i niechcący masz taki mały lalkowy snobizm - wszak tworzenie lalek na podobieństwo dzieci są teraz hot i trendy ;-) Za czapkę z góry dziękuję :-)

      Usuń
  5. Chłopaki wymiatają! Mniej ich w lalkowym świecie to i ciekawsze z nich istotki! A ci dwaj są tak sympatyczni, że aż miło popatrzeć!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo przystojni "panowie" :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dwaj zupełnie inni chłopcy! Miałabym problem, gdyby kazano wybrać mi jednego z nich.
    Ja najpierw chciałam być weterynarzem i żołnierzem - nie wiem, jak planowałam to pogodzić ;-). Ale od 6. roku życia parłam do pisania i sztuki. Gdzieś po drodze o mało nie zostałam biologiem. Może z wyjątkiem weta, same badziewne zawody jak na polską rzeczywistość XXI wieku ;-)))

    OdpowiedzUsuń

Walking Cat