środa, 19 listopada 2014

Kelly Halloween Fun 1998




Kelly w przebraniu tygryska. Pochodzi z zestawu Barbie & Kelly Halloween Fun z 1998 r.
Kolejny kot. Czemu nie? Sporo było ostatnio kotów na Waszych blogach.
Podoba mi się jej "kocia" starsza siostra Barbie - oba zdjęcia poniżej pochodzą ze strony lilfriends.net:


Zauważyłam, że coraz bardziej podobają mi się lalki oscylujące na granicy kiczu, lub nawet ją przekraczające.
Kiedyś Bratzki czy Monsterki były dla mnie nie do przyjęcia. Dziś patrzę na nie o wiele życzliwszym okiem.
Kiedyś napisałam, że gdybym nie zbierała lalek - dzieci, pewnie zbierałabym lalki - facetów.
Hmm, może kilku, a poza tym chyba jednak dziewczyny.
Rozrzut mam spory - podobają mi się "zwykłe" superstar, flavaski i kolekcjonerskie Barbie. Porcelanki różnych rozmiarów (ale przy trójce małych dzieci zbierać je - to byłby pomysł dość ryzykowny) i lalki etniczne, które prezentuje Simran.
Ach, mieć więcej miejsca... i więcej pieniążków ;-)
Tonnerek wciąż nie lubię, jedyne egzemplarze, które poznałam i które mi się podobają to prześliczna Uleńka Inki i Maud Mangusty. O Maudlynne zaczęłam nawet myśleć poważnie (wszak to dziecko, więc się wpasowuje w moje standardy), ale nie, jednak (tymczasowo?) odpuściłam. Wielka jest. Byłaby bardzo samotna w moim stadzie lalek nastocentymetrowych.
A jutro testuję mój stary komputer po naprawie. 
Jeśli wszystko będzie działać dobrze, wreszcie nadrobię zaległości w czytaniu i komentowaniu Waszych blogów, odpowiem na Wasze komentarze i będę mogła pisać dłuższe (nudniejsze ;-) posty. I wklejać więcej zdjęć.
Ech... zaskakujące, jak miłe wydają się rzeczy zwykłe i oczywiste, kiedy przez dłuższy czas było się ich pozbawionym...

7 komentarzy:

  1. Oj brak miejsca - skąd ja to znam:) Lalkowe zbieractwo potrafi poddawać się ewolucji - ja zaczynałam z córką od porcelanek (córa ma teraz dużo innych zajęć i pałeczkę mi dała) a teraz posiadam różne lalkowe znaleziska:)
    Koci maluch jest świetny - te maluchu i ich aranżacje zaskakują mnie ( w naszych sklepach pełno Evi a maluchów mattela ani śladu)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekny maly tygrysek!!! Eh z tym kolekcjonowaniem to rozumiem az za dobrze... ciagle przybywa i ciagle cos nowego sie podoba :) Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach mnie też bierze na inne lalki :) ale tygrysek cudowny! uwielbiam go :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tygryskowe maleństwo podoba mi się o wiele bardziej niż Barbie, która w tym przebraniu wygląda niezbyt ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miejsce i pieniążki to mocny argument :) dla zbieraczek :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O! Kiedyś czaiłam się na ten zestaw :) Fajna panterka! Ciekawe czy groźna? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nie obawiam się Twoich długich i, jak piszesz, przynudnych postów. Czytam je zawsze z wielką przyjemnością. Są ciekawe oraz świetnie i z humorem napisane. Pisz więc i przedstawiaj swoje maluchy i dziel się z nami swoimi przemyśleniami :-)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Walking Cat