Dziś dotarła do mnie Julka - wygrana laleczka z blogu 17-17 Miniatury - czyli Evi od Simby przebrana, uczesana i zrepaintowana przez Magdę.
Jest niesamowicie słodka i przypomina mi pewną małą dziewczynkę, którą kiedyś znałam. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. Bardzo się cieszę i nie spodziewałam się, że dotrze do mnie tak szybko. Mam nadzieję, że będzie się u mnie dobrze czuła.
Krótka relacja fotograficzna - Julka była starannie i ładnie zapakowana: pudełko z ozdobną pokrywką, wewnątrz bibułka i przemiła karteczka z podziękowaniami od Magdy.
Dziękuję bardzo za uroczą nową dziewczynkę w mojej kolekcji :-)
fajna niunia - widać, że
OdpowiedzUsuńlubi psocić, więc będziesz
miała niezły ubaw :DDD
póki co - bardzo onieśmielona, prawdziwy charakterek ujawni się, jak się zaaklimatyzuje :-) Niestety, niewiele ma Evek do wspólnego psocenia :-)
UsuńŁapię za nożyczki i strzygę jakiegoś malucha !!! :)
OdpowiedzUsuńfaktem jest, że te maluchy, i Kelly również, wyglądają najładniej w nieco krótszych włosach, bo stają się... prawdziwsze? Chyba tak, bo jaka dziewczynka w wieku przedszkolnym ma włosy po pas?
Usuńprzeslodka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńZgadzam się z Ulką - sama słodycz!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńGratuluję wygranej. Sama miałam na nią chrapkę, jest cudna.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Chyba pierwszy raz w życiu coś wygrałam :-)
UsuńGratuluję:)) Śliczniutka:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :-)
UsuńJakaż ona sympatyczna:) I dostała śliczną sukieneczkę :)
OdpowiedzUsuńTak, cały strój jest naprawdę uroczy, prosta sukieneczka ładnie komponuje się z chusteczką i bucikami :-)
Usuń