czwartek, 25 lutego 2016

Kelly in India raz jeszcze. Klęska urodzaju.

Co można zrobić, kiedy ma się trzy bardzo podobne do siebie lalki? Oczywiście, zaadoptować czwartą.


Laleczki z serii Kelly in India z 2008 r. to takie alfy mojego lalkowego zbioru.

Pisałam o nich już tutaj i tutaj.
Choć może nie patrzę już na nie tak bezkrytycznie, wciąż fascynuje mnie ich egzotyczna uroda.
Jeszcze parę miesięcy temu sądziłam, że zdobycie czwartej z laleczek zakończy moją gonitwę za tymi małymi ślicznotkami, bo więcej ich po prostu nie było:




Ale niedawno znalazłam takie oto zdjęcia na ebayu z informacją, że to reedycja z 2014 r. Gdzie, jak, dla kogo - skoro produkcja Kelly ustała oficjalnie w 2009 - nie wiem.



Serce woła "Tak, tak, jeszcze dwie, może trzy". Rozum krzyczy "Nie, wystarczy, opamiętaj się, kobieto".
Na razie pozwalam im się kłócić i czekam, co z tego wyniknie ;-)

10 komentarzy:

  1. Reedycja, oczywiście dla Indii.
    Oj, brałabym wszystkie!
    Trzeba żyć z rozmachem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przekochane! Nie umiałabym wybrać jednej, skoro wszystkie są śliczne! Bardzo jestem ciekawa, co wygra u Ciebie: rozum czy serce? :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. jakie piękne!!!!!!!!!!nie dziwie się, że szukasz pozostałych!

    OdpowiedzUsuń
  4. wedle załączników - brakuje Ci jeszcze 10 :)
    bo masz "dopiero" czwóreczkę, tak? :DDD
    SŁODKA i absolutnie egzotic fantastic ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. ... ale one przecież różnią się między sobą :) wszystkie są śliczne :):)
    Rozum zachowaj na inne okazje ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniecznie szukaj więcej :) dobrego nigdy za wiele :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  7. No właśnie, czy różnią się tylko strojem? Czy makijażem też?

    OdpowiedzUsuń
  8. Kelly z 2014? Jestem jak najbardziej na tak! :-) są naprawdę niesamowite i szalenie zazdroszczę! Jedne z ładniejszych Kelly jakie wyszły Mattelowi pod koniec produkcji! A jak jest ich więcej, to po co się wzbraniać! Od przybytku głowa nie boli :-)

    OdpowiedzUsuń

Walking Cat