W 2004 r. Mattel zaryzykował nieco inną fakturę ubranek lalek. Czy strzępiasto - pierzaste stroje się spodobały? Mój mąż uznał, że lalki wyglądają, jakby wcześniej dłuższy czas bawił się nimi nasz kot...
"Pierzasta" seria składała się z zajączka, zajączka AA, baranka i kurczaka.
Mam kurczaka Melody i zajączka Kelly (właściwie chyba króliczka (?), mam problem z tłumaczeniem słowa "bunny")
Laleczki mają dość mocny makijaż: pastelowe cienie i mocne "rumieńce".
Czy u Was w domu te małe, żółte kurczaki też rozmnażają się w niewyjaśniony sposób i z roku na rok jest coraz więcej?
Akcesoria lalkowe (pisanka - koszyczek i kawałek skorupki od jajka) pochodzą od innych lalek, zajączek to zawartość jajka - niespodzianki:
Zdjęcie serii ze strony lilfriends.net:
Radosnych Świąt. Smacznych, zdrowych, pogodnych i wiosennych :-)
Happy Easter! Feliz Páscoa!
OdpowiedzUsuńSłodkie i kochane, ale panienka z kucykami i w skorupce skradła me serce :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Wesołych Świąt!
A mnie się podobają takie pierzaste :)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt :))))))
Mnie podobaja sie wszystkie <3 Zdrowych i pogodnych Swiat :)
OdpowiedzUsuńMiłego świętowania! Do mnie jeszcze takie cuda nie trafiły, a śliczne są!
OdpowiedzUsuńHello from Spain: Happy Easter. Lovely Kellys. Keep in touch
OdpowiedzUsuńŚliczne przebrania na Wielkanoc:)
OdpowiedzUsuńBoskie a kurczak (najpierw myślałam, ze kaczka;) ) wymiata:))
OdpowiedzUsuńpastelowy duecik łapie za serce!!!
OdpowiedzUsuńo kurcze! Świetne!
OdpowiedzUsuń