środa, 7 października 2015

Fancy Nancy

Fancy Nancy to przede wszystkim obdarzona fantazją i pociągiem do ekstrawagancji bohaterka książeczek autorstwa Jane O'Connor z ilustracjami Robin Preiss. Jak to często bywa, w nawiązaniu do książkowego bestsellera pojawiły się pokrewne produkty: lalki szmaciane i winylowe, akcesoria, gry, kosmetyki dla dziewczynek. 
Większość lalek Fancy Nancy to nie mój przedział wielkościowy.
Tylko cztery laleczki były wzrostu Kelly - weszły na rynek w 2010 r, w opakowaniach z dołączonymi mebelkami, akcesoriami i naklejkami. 
Moja Fancy Nancy to właśnie taka laleczka:





Podobają mi się jej rude włosy i oryginalna uroda. 
Ma figurę zbliżoną do Kelly (ubranka pasują), dopracowane dłonie i stopy (z paznokciami) oraz zginane kolana, może więc tańcować, o tak:

W ramach ekstrawagancji nosi za duże buty. Ma namalowane biały majtki i tajemniczy numerek na plecach. Natomiast główka jest sygnowana 2009 Jakks Pacific i coś jeszcze, ale wytłoczony napis jest mocno zatarty. 
Zdjęcie z sieci:



Inne 10,5-centrymetrowe Fancy Nancy:




I książkowy oryginał (wszystkie zdjęcia oczywiście z sieci):



Z moją motywacją do prowadzenia bloga nadal kiepsko. Dlatego na razie posty będą pewnie pojawiać się rzadziej, ale pojawiać się będą, w ramach samodyscypliny ;-) 

12 komentarzy:

  1. choćby tylko w ramach samodyscypliny - dobrze,
    żeś pokazała nad wyraz słodziutką dziewczynkę ♥
    rzeczywiście - bardzo podobna do postaci - i ja mam
    postaci z bajek i cenię sobie Ich niebanalną urodę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) Szkoda, że Nancy nie miała równie niebanalnej ciemnoskórej koleżanki :-)

      Usuń
  2. Projektantom lalki udało się zrobić podobiznę książkowego pierwowzoru, nawet Mattelowi rzadko wychodzą takie rzeczy ;-) Panienka jest urocza, buzię ma zupełnie inną niż Kelly i to mi się w niej podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, a przy tak małej laleczce to niełatwe zadanie :-)

      Usuń
  3. Fancy Nancy totalnie mnie zauroczyła :) masz prawdziwy talent do wyszukiwania takich perełek!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ło, matko! Ale odjechana. Podoba mi się :-)
    A ilustracje - czaderskie! Cienka kreska, mimika i fantastycznie pokazany ruch... No! To luuuubię.
    Aha. I ona jest RUDA. Mega +.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ruda, to był decydujący argument :-) Ciekawa jestem, czy książkowa postać ma w sobie równie dużo uroku i lekkości, książeczki są dostępne w Polsce, jak córka podrośnie - chyba się skuszę :-)

      Usuń
  5. Ale urocza buźka! Ma panna styl!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudna jest!!! gdybym spotkala w takim rozmiarze to bym od razu przygarnela :) Ostatnio widzialam duza ...a kolejnej olbrzymki nie chce u siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Walking Cat