czwartek, 12 maja 2016

Kelly z zestawu Barbie, Stacie & Kelly Let's Camp Giftset 2001

Ciepło, coraz cieplej. Można byłoby wybrać się na biwak... tylko najpierw trzeba mieć namiot! Mała Kelly namiotu niestety nie ma, zgubiła też swoje dwie starsze siostry. O tym, że jej lalkowe ścieżki bywały kręte, świadczą braki w owłosieniu (włosy są przycięte i dość barbarzyńsko wycięta grzywka). Trochę ogarnęłam te straty, a to czego nie dało się ogarnąć, przykryłam opaską.
Lubię i poluję na maluchy z zestawów z Barbie - są zawsze dopracowane: mają niepowtarzalne malunki oczu, fajne ciuchy, fajne akcesoria.
Ech, gdyby tak jeszcze mieć lornetkę...




Zdjęcia zestawu z zasobów sieci:



8 komentarzy:

  1. nie dziwię się Tobie - i mnie
    by taka panienka zawojowała!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałości! a z tymi włoskami zaczesanymi do góry, ma nawet więcej uroku, niż jej pierwowzór :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włoski do góry to taki efekt uboczny zawiązanej tasiemki i wiejącego wiatru. Ale są bardzo gęste i wciąż lśniące, pomimo dramatycznego kontaktu z nieletnią fryzjerką :-)

      Usuń
  3. Śliczna panienka. A podobny namiot nie jest trudno zrobić. Co do lornetki i innych przydasiów, to zawsze gdy napotkam, pasują czy nie, do moich lalek to zawsze biorę. Później zawsze do czegoś się przydają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też biorę, czasem, jak kupuję grupkę Kelly na ebayu dostaję w paczce. Ale większość, zwłaszcza te różowe, oddaję córce, jako haracz :-) Zatrzymuję te najbardziej dopracowane, z myślą o przyszłej dioramie (daleka przyszłość). Lornetka byłaby bardzo pożądana na wyprawy plenerowe.

      Usuń
  4. =) ooo planujesz dioramę! superowo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak... za jakieś 10 -15 lat, jak dzieci wyprowadzą się z domu ;-)

      Usuń

Walking Cat