środa, 16 lipca 2014

Kelly Princesses 2005, 2006 i 2007

Trzy księżniczki po przejściach. 
Nie przepadam za małymi księżniczkami. Nie dlatego, że mam coś osobiście do księżniczek, ale drażni mnie ich makijaż i panująca wśród małych dziewczynek moda na bycie księżniczką (lub modelką, a najlepiej jednym i drugim). Lubię poprzebierane Kelly, ale chciałabym, aby nadal wyglądały jak dzieci. Mattel poszedł w ślad za modą i w ostatnich latach produkcji Kelly nie szczędził im makijażu, przez co laleczki wyglądają, jak to Ktoś słusznie ujął na blogu, jak za przeproszeniem żywcem wyjęte z konkursu małych miss. 
Po lewej Kelly z serii Princesses with Pets z 2007 r. Anna Luiza z Księżniczki i Żebraczki. Ktoś gwizdnął jej ulubionego biało-różowego kota. Dotarła do mnie z włosami umorusanymi jakąś brzoskwiniową farbą (chyba lakier do paznokci), którą mniej więcej udało się usunąć, z naciskiem na więcej, bo mniej gdzieś tam jeszcze prześwituje pomiędzy włosami.
Po prawej Kelly z serii Royals z 2005 r. Ma pogryzioną dłoń, którą usiłuje dyskretnie ukryć za fałdami spódnicy i (chyba) pogryzione usta. Jak można pogryźć usta takiej małej lalce to naprawdę nie wiem, nawet moja córka tego nie potrafi. Te braki nadrabia firanką rzęs.
Po środku Shelly (edycja europejska) z serii Masquerade Ball, laleczki wydawane były dwukrotnie w 2006 i 2007, z drobnymi różnicami w stroju i makijażu. Moja panna pochodzi chyba z 2006 r., ale sukienkę ma z 2007 r. Jestem nieuleczalną perfekcjonistką w kwestii doboru oryginalnego ubranka do konkretnej lalki, ale tym razem sobie odpuszczę.
Jak widać, żadna z tych panien nie ma tiary, ale mają przynajmniej zamek, choć jeden na trzy:









Zdjęcia w pudełkach, niestety kiepskiej jakości, pochodzą ze strony lilfriends.net.

3 komentarze:

  1. słodkie te pysiałki - nigdy mi się nie nudzi ich oglądanie <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. makijaż rzeczywiście mogli sobie odpuściś, ale nawet w nim maluchy wygladają uroczo. Ich usmiech rekompensuje wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż w Ameryce moda na wszelkie konkursy miss jest ogromnym biznesem. Dla nich to element amerykańskiej kultury, cokolwiek my Europejczycy o tym myślimy.

    OdpowiedzUsuń

Walking Cat