poniedziałek, 7 grudnia 2015

Winter Treat Becky 2004. Lalka dla kubka.

U progu zimy (której póki co w ogóle nie widać, co z kolei wcale mnie nie martwi): Winter Treat Becky z serii Holiday z 2004.


Z tej samej serii pochodzi czarnoskóry aniołek Deidre (wpis o niej o tutaj). 
Deidre niewątpliwie bije koleżankę o głowę. 
Becky jest taka trochę... przekombinowana? Duże oczy o nienaturalnym kształcie nie dodają jej urody plus różowe cienie pod kolor różowej szminki (to chyba mój najmniej lubiany kolor ust u lalek), na dodatek Becky patrzy jakoś tak w górę, jakby chciała udawać bardzo uduchowioną, choć chyba nie jest. Ubranko za bardzo się błyszczy - są błyszczące drobinki na getrach (tak, to są getry, nie spodnie) oraz na płaszczo - sukienko - bluzo - spódnicy. Aż dziwne, że szalik oszczędzili. Wzorków też sporo, czasem taka kakofonia wygląda fajnie, tym razem jakoś mi się to wszystko do kupy gryzie niemiłosiernie. Zmieniłam czarne buty na czerwone, żeby chociaż jeden kolor wykluczyć.
Dlaczego Winter Treat?
A właśnie dlatego:


To ten kubek z gorącą czekoladą z podobizną św. Mikołaja sprawił, że przygarnęłam Becky bez wahania.
I jeszcze zdjęcie w pudełku:


Kiepsko może być u mnie z wpisami oraz aktywnością na Waszych i moim blogu. Tuż po Świętach naprawdę się przeprowadzam. Jest masa spraw (oraz rzeczy) do uporządkowania i ogarnięcia. Pewnie napiszę posta przed Świętami, może wrzucę jeszcze jakieś zdjęcie lalki na walizkach ;-) Cóż, pierwszy szok minął, zaczynam to jakoś ogarniać. I po raz pierwszy w życiu chciałabym bezśnieżnych Świąt, takich z temperaturą około +10, bo przeprowadzka w mrozie, śnieżycy i zaspach po kolana... no nie, dziękuję. 

17 komentarzy:

  1. mnie Jej oczyska kojarzą się trochę z oczkami większych Best Friends,
    któe swego czasu pokazywała Zbieraczka, a z których jasnowłosą Jej
    przekazałam od Oli - mnie się panienka podoba - taka właśnie - lalkowa ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Best Friends są prześliczne, ale to inne proporcje, pulchniejsze ciałka - oczyska nie wydają się nieproporcjonalne. A może masz rację i ja się czepiam tej mojej małej ;-)

      Usuń
    2. to nie kwestia racji - po prostu
      każdej co innego się podoba,
      albo w innym czasie ;DDD

      Usuń
  2. Gabi - zatem życzę Wam, by prognoza pogody się sprawdziła
    co do joty - a obiecują, że ma być tej zimy dość ładna choć już
    nie złota - polska jesień - trzymam kciuki - pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Maleństwo z kubkiem mikołajkowym - słodkie :-)
    Trzymam kciuki za pomyślną i sprawną przeprowadzkę, bez śniegu i mrozu!
    Będzie dobrze, ale wrzuć kilka zdjęć, jeśli zdążysz :-)
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  4. ... kubek jest niesamowity !!! Kolor ust laleczki faktycznie jest mało twarzowy.. Może bidulka zmarzła ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewykluczone :-) Sukienko - płaszczyk na gołe ciało to niewiele zimą. No i majtek nie ma ;-)

      Usuń
  5. Cudna jest :) nie czepiaj się Matka ;)))) Oczyska ma na pół twarzy ale dzięki temu fajnie wygląda .Życzę żeby przeprowadzka jak najmniej dała Ci się we znaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja tak czasem lubię poczepiać się... lalek ;-)

      Usuń
  6. Jak się zestawi ją z Naszym Czarnym Aniołem ;-) nagle odkrywamy, że to ten sam styl; estetyka... Są jak przyrodnie siostry z innych kontynentów. Inka ma rację - to taka powiększona wersja BF!
    Cóż, ja tych oczu nie lubię, to krok wtórny względem dawnych Kelly, ale też mam takie dziewczynki i o jednej z nich będę pisać na dniach.
    A strój to wypisz - wymaluj moje kompilowane "kreacje" nocne. Cóż, nigdy seksowna nie byłam i w tym wieku to się już raczej nie zmieni ;-))). Grunt, by ciepło się spało.

    Choć tęsknię za śniegiem po kolana i mrozem - 12, bo miło mi się wtedy wędruje po lesie, mogę odpuścić sobie te perwersyjne zachcianki w tym roku. Przeprowadzaj się sprawnie i w miarę wygodnie!
    Powodzenia!!! :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę te "starsze" oczy, mniejsze, ale jakże różnorodnym wyrazie.
      Mnie z kolei wszelkie koronki i sztuczne materie gryzą niemiłosiernie, więc sypiam wyłącznie w bawełnie. A znaleźć coś równocześnie bawełnianego i seksownego to nie lada wyczyn ;-)
      Mrozem i śniegiem spokojnie może sypnąć po 1 stycznia. Nawet byłoby to pożądane. Będę miała mini-ogrodek, więc i bałwan się zmieści, i lalki będą miały ładną scenerię do zdjęć. Dziękuję bardzo :-)

      Usuń
  7. Będzie dobrze :)))
    a mała jest śliczna :))) patrzy do góry bo jest mała ;-)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Walking Cat