poniedziałek, 13 października 2014

Keeya School Time 1998

Moje dzieci wróciły do szkoły po trzech tygodniowej nieobecności.
Ja usiłuję wykorzystać tyle słonecznej jesieni, ile jeszcze pozostało.
Dziwny stan - wyjść z domu po prawie miesięcznej przerwie i przekonać się, że pora roku się zmieniła. Drzewa nabrały złocistych barw - w zasadzie widzę trzy drzewa przez okno w kuchni, ale to jednak nie to samo. Z pozostałych okien widać tylko podwórko - studnię. Parę lat temu ktoś wpadł na pomysł by puścić po otynkowanej na biało, pozbawionej okien ścianie winorośl - wiosną wyglądało to już całkiem przyjemnie, niestety letnie ulewy strąciły sporą część pnączy. I znów mamy białą ścianę. 
W weekend zabrałam rodzinę i trzy lalki do parku. Jutro wrzucę fotki z tej eskapady. Dzisiaj lalka "na szybko", bo bardzo na temat czyli Keeya "czas do szkoły" z roku 1998 r:







(zdjęcie w pudełku ze strony lilfriends.net)
Ostatnio bardzo się napaliłam na lalki AA.
Keeya wygląda bardziej jak nauczycielka niż uczennica. Ma okulary, które leżą na niej krzywo - może ma naprawdę kiepski wzrok i przypadkiem na nich usiadła? Szkolna ławka w stylu retro należała do maluchów z Heart Family. 
Moja mała księżniczka Kelly z poprzedniego posta jest głęboko poruszona Waszą troską o jej los. Tak, przyznaje, jej tato król przegrał królestwo w karty - ale pomimo to nadal bardzo go kocha. Może gdyby troski nie skróciły życia jej nieodżałowanej mamie - królowej, nosiłaby choć malutki naszyjnik z brylantem, kobiety potrafią być w takich sytuacjach zapobiegliwe, z pewnością królowa ukryłaby to i owo przed wierzycielami pod materacem dla ukochanej jedynaczki. Pomimo dość mdłej urody księżniczka jest osóbką o dość twardym kręgosłupie. Ma w nosie czekoladową fabrykę rodziców rudego księcia i wzorem wszystkich księżniczek świata chce czekać na prawdziwą miłość. Bo kto zdobył prawdziwą miłość, jest człowiekiem bogatym i nie potrzebuje już brylantowej biżuterii...

8 komentarzy:

  1. Oj prawda, to prawda :)
    Bardzo podoba mi się fryzurka Kelly :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również, nawet od czasu do czasu marzy mi się taka fryzura dla mnie, ale zwykle kończę z kucykiem ;-) Witam w klubie romantyczek :-)

      Usuń
  2. Bardzo romantyczne poglądy. A jednak MM uważała, że brylanty są najlepszymi przyjaciółmi dziewczyny i zawsze warto mieć jakieś zaskórniaki na czarną godzinę. Oj, napatrzyłam się w życiu jak gasła niejedna wielka miłość z braku pieniędzy. Może niezbyt romantyczne, ale prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jednak to nie była wielka miłość, skoro zgasła, kiedy pojawiły się kłopoty? Bo brak pieniędzy to kłopoty jak każde inne, razem można jakoś temu zaradzić. A MM, cóż, nie była szczęśliwą kobietą, choć pieniędzy jej nie brakowało.

      Usuń
  3. Hello from Spain: fabulous Kelly. She is lovely.. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  4. figlarne te okularki, a ławeczka wzbudziła wspomnienia...

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj taką fryzurę mam na łbie ;)
    ale Twoja słodkość jest cudna :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Walking Cat