wtorek, 16 września 2014

Kelly Dentist Barbie 1997

1. Ta wygląda oryginał:

2. A tak interpretacja:

Przyznam ze wstydem, że zajęło mi to 3 miesiące - przekształcenie pkt 1 w pkt 2. A przecież repaintu i rerootu nie robiłam. Wstręt miałam do szycia potworny, a potem jak już mnie wzięło, to okazało się, że mam do obrobienia stertę ubrań dzieci w ramach przygotowań do szkoły. 
Lubię klimaty retro i tak widziałam tą małą. W ramach wyjaśnienia - pkt 1 i pkt 2 to nie jest jedna lalka po przemianie, ale dwie identyczne laleczki. To za każdym razem Kelly z zestawu Barbie Dentist z 1997 r. Występowała w czterech wariantach rasowych - zdjęcia z lilfriends.net:


A ja mam dwie:


Mam zwyczaj kupować stadka Kelly na ebayu, jeżeli w grupie jest kilka lalek z mojej wish-listy. Lalki, które już mam, zwykle odsprzedaję na allegro - w ostatecznym rozrachunku wychodzi to korzystniej niż kupować wymarzoną lalkę solo. W ten sposób stałam się właścicielką klona blondynki, która absolutnie nie nadawała się do "puszczenia w świat", bo miała paskudnie przyciętą grzywkę. Poza tym te piegi od razu podbiły moje serce. No i zrobiłam sobie OOAKa ;-) Choć pierwotnie szyłam tę sukienkę z fartuszkiem dla zupełnie innej lalki, ta okazała się bardziej "potrzebująca". A kapelusz zasłania to, co zasłaniać powinien:


12 komentarzy:

  1. Śliczne ubranko!
    Sama "udziabałaś" takie maleństwo?!
    Ps: Czy mogę Ci podesłać fotkę maleństwa znalezionego w SH do identyfikacji?

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne, piękne obie! Bez dwóch zdań!
    Mam nadzieję, że też na takie kiedyś trafię :) ja za to szalenie lubię Twoje aukcje na allegro!
    Ciuszek piękny, naprawdę cudo, mogłabyś projektować ubranka dla Mattela, bo Twoja kreacja przebija niejedną sukienkę, którą wypuścili :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie mogłabym, bo gdyby firma Mattel tak jak ja wypuszczała jedną sukienkę na trzy miesiące, niewątpliwie by zbankrutowała ;-)

      Usuń
  3. Ubranko tej małej mnie powalilo! Jest cudnie uszyte a Maluch wygląda w nim bosko!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam przekonana, że to jedna laleczka. Śliczne ciuszki, wiem jak trudno uszyć takie maleństwa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciuszek, jak firmowy. Gratuluję zręcznych paluszków! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mogliby zrobić lalkę przedstawiającą człowieka przed wizytą u dentysty - bladego, z wielkimi ze strachu oczami. W każdym razie tak wyglądałaby lalka przedstawiająca mnie w takiej chwili :D

    OdpowiedzUsuń
  7. wszystkie wersje są do schrupania...

    OdpowiedzUsuń

Walking Cat