Laleczka mierzy 9 cm i prawdopodobnie pochodzi z lat 80. Ma korpus z twardego plastiku, winylowe rączki i nóżki oraz gumową główkę. Dotarła do mnie jako bonus z grupką Kelly. Przyznam, że nie przepadam za bezwłosymi laleczkami typu Baby Born, ale sygnatura "Famosa" z tyłu główki wzbudziła moje zainteresowanie. Hiszpańska firma Famosa, dziś już o zasięgu międzynarodowym, istnieje od 1957 i produkuje m.in lalki Nancy i Pinypon. Seria Barriguitas była obecna na rynku w latach 70-80 ubiegłego stulecia, a potem została reaktywowana w 2007 roku z zupełnie nowymi moldami. Mnie bardziej do gustu przypadły te starsze maleństwa.
Barriguitas jest niższa i tęższa niż Kelly, a także niższa niż maluchy z serii Heart Family, więc niełatwo było dobrać jej ubranko. Uparłam się, że z rzęsami "do nieba" musi być dziewczynką. Buty od Heart Family przypasowały, sukienka służyła jakiejś Evi jako bluzeczka.
Poniżej parę zdjęć lalek Barriguitas z ebaya, w ramach serii występowały także laleczki etniczne i w przebraniach:
Poniżej nowsze Barriguitas (zdjęcie z sieci):
jakie maleństwo :) Troszkę ich wyszło w świat. Te etniczne chyba najbardziej przypadły mi do gustu ze starej serii, jednak to te uśmiechnięte buziaki z nowej serii mnie rozbroiły :)
OdpowiedzUsuńPowoli odkrywam, że świat jest pełen różnorakich maleństw lalkowych i chyba życia mi nie wystarczy, żeby je wszystkie poznać :-)
Usuń... i powinno się je kupować na wagę ...ale byłoby fajnie !! :)
OdpowiedzUsuńO tak, popieram :-) Kilogram za 5 zł. ;-)
UsuńOd Famosy jeszcze takich maleństw nie trafiłam, ale mam też różne maluszki zwłaszcza takie starsze.
OdpowiedzUsuńWidział kilka gdzieś w tle, przy okazji grupowych zdjęć na Twoim blogu. Chętnie przeczytałabym post o nich u Ciebie, no, taka nieśmiała prośba... :-)
UsuńJaki łysek :D
OdpowiedzUsuńMoi synowie byli praktycznie łysi przez pierwszy rok życia. Wtedy mnie to martwiło - dziś wspominam z sentymentem :-)
Usuńprzy nawałnicy różnorakich fryzur i nakryć główek
OdpowiedzUsuńna pierwszy oka rzut czegoś brakuje bobasowi -
ale ono jest takie słodziaśne, że już się nie widzi
tego łysolstwa - tylko uśmiech i oczka <3<3<3
Mam nadzieję trafić kiedyś na owłosiony egzemplarz Barriguitas, ale póki co - skromny początek kolekcji :-)
UsuńGdyby nie Ty, nie zobaczyłabym i nie poznała tylu pięknych laleczek! Też byłam (podobno) łysa przez pierwszy rok życia (chyba to prawda, bo widziałam zdjęcia) ale poźniej mi wyrosły! Łysolek jest śliczny i na pewno to dziewczynka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ale śliczny , tłuściutki bobasek :-) ma naprawdę przesympatyczną buźkę, trzymam kciuki byś trafiła i na wersję z włoskami!
OdpowiedzUsuńDoświadczyłam deja vu, patrzące na te fotografie. Coś mi się kojarzy z najwcześniejszego dzieciństwa, na zasadzie: dzieci miały. Ale równie dobrze, mogły posiadać rzemieślnicze podróbki, które zestarzały się pięknie i same w sobie są wartościowym elementem kolekcji nie tylko vintage. Bardzo ciekawy wpis!
OdpowiedzUsuń