piątek, 18 lipca 2014

maluchy z zestawu Barbie I can be Nursery School Teacher czyli co było "po" Kelly.

W 2009 Mattel zakończył produkcję laleczki Kelly. W jej miejsce pojawiła się Chelsea. O ile Kelly miała około 3-4 lata, Chelsea ma około 6 lat. Jest wyższa, szczuplejsza... i nie umiem jej polubić. W moim odczuciu ma "starą" twarz, drażni mnie też jej przesadna szczupłość. Czy tak wygląda normalna 6-latka:


Powyższe zdjęcia przedstawiają jedne z pierwszych laleczek Chelsea i pochodzą ze strony lilfriend.net. Chelsea, podobnie jak Kelly, ma koleżanki, o dość egzaltowanych imionach: Delia, Kitsie, Kira, Madison, Renee, Viveca. Chelsea występują, podobnie jak Kelly, w seriach walentynkowych, wielkanocnych, halloweenowych, świątecznych, są baletnicami, mają zwierzaki i akcesoria. Ogólnie rocznie wychodzi ich mniej niż Kelly w okresie jej świetności i może o czymś to świadczy...
Nie znam polityki firmy Mattel, ale rozumiem, że ktoś doszedł do wniosku, że lalkami Barbie bawią się przede wszystkim dziewczynki w wieku około 6 lat i z Chelsea będą się lepiej identyfikować.
Może związane było to ze zmianą moldu Kelly, która wyszczuplała (i zbrzydła) w 2007 roku - przez co stała się mniej popularna?
Ogólnie różnica pomiędzy dziećmi z serii Heart Family - pulchnymi przedszkolakami, a anorektyczną Chelsea jest ogromna i można ją nazwać znakiem czasów. 
Tymczasem ja chciałabym przedstawić przedszkolaki Barbie z roku 2012 - dwie dziewczynki z zestawu Barbie I can be... Nursery Scholl Teacher.
Laleczki są malutkie, mają zaledwie 8 cm i bardzo szczupłe - znów figura absolutnie nie pasująca do ich wieku. 
Mają namalowane włoski, a twarz i ciałko wykonane są z tworzywa o nieładnym połysku:




Zdjęcie w pudełku pochodzi z allegro: 
                                      
Podobne do nich maluchy pojawiły się w tym roku, w zestawach Barbie Doctor, w czterech różnych typach karnacji, oto jeden z nich:

Laleczka ma co prawda wciąż niezbyt atrakcyjne, namalowane włosy, ale figurę i wzrost zbliżoną już do Kelly. Może oznacza to nieśmiały powrót firmy Mattel do produkcji lalek w typie Kelly?

2 komentarze:

  1. Przyznam, że trudno mi ocenić, bo nigdy na żywo laleczki Chelsea nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. mamy jasnowłosą "chudzinkę" - rzeczywiście, wyskoczyła w górę w porównaniu z młodszą wersją, ale pysiałek nadal słodki - gdybym dla siebie ją kupowała, a nie - jak wtedy - dla córy - wzięłabym i niby murzynkę i niby skośnooką, bo to moje absolutne typy u wielu, wielu lal!

    OdpowiedzUsuń

Walking Cat