Zdjęcia obu zestawów w pudełkach pochodzą z e-baya:
Kruszą serca swoim niekwestionowanym urokiem. Mają niecałe 11 cm. Mogą być zajączkiem, kotkiem, księżniczką lub po prostu małą dziewczynką. Mattelowskie małe siostry Barbie, których produkcja ustała w 2009 roku. To o nich jest ten blog. Jestem ich zbieraczką, a także matką, żoną, kobietą z "dziestką" na karku... która wciąż szuka i próbuje pokochać małą dziewczynkę w sobie.
poniedziałek, 21 lipca 2014
Kelly AA New baby sister of Barbie 1994
Dziś wersja ciemnoskóra pierwszej laleczki Kelly z 1994 r. Jej "białą" siostrę już przedstawiałam. Uważam, że maluch w wersji AA jest po prostu słodki. Choć mała jest oczywiście tego samego wzrostu, co inne, późniejsze Kelly, zestaw załączonych akcesoriów wskazuje na to, że dopiero co wyrosła z wieku niemowlęcego - ma smoczek, butelkę, słoiczek z pudrem, różowe śpioszki, niemowlęce łóżeczko z karuzelką. Do mnie dotarła oczywiście pozbawiona tych wszystkich miniaturek, więc wsadziłam ją do mattelowskiego łóżeczka, które służyło Krissy - jej młodszej siostrze. Łóżeczko pochodzi z zestawu z Barbie z 2000 i ma lekko makabryczny charakter. Dlaczego? Otóż łóżeczko ma pośrodku sztyft, na który ja wsadziłam misia, natomiast w oryginale Krissy miała kompatybilną dziurkę w plecach. Skuteczny sposób uziemienia niemowlaka w łóżeczku? Z boku łóżeczka znajduje się wajcha, którą uruchamia się pozytywkę z kołysanką. Można nią również poruszać i "ululać" leżącą Krissy. No cóż, dość kontrowersyjne rozwiązanie. Łóżeczko ma malutką karuzelkę, opuszczaną barierkę i baldachim, który kiedyś świecił w ciemnościach. Niestety, z biegiem czasu fluorescencyjna farba wyblakła. Pierwotną lokatorkę łóżeczka czyli maleńką Krissy przedstawię innym razem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
fajnista malutka Diana Ross - ale wciąż niezmiernie mnie intrygują te
OdpowiedzUsuńanonimowe malowidła na płótnach robiące za tło niuniom...
Oj, oj, i niech pozostaną anonimowe :-) Kiedyś coś tam malowałam, a teraz pasują mi one jako tło dla maluchów, bo ładnie komponują się nawet z różowym. Podobnie jak zapomniane, zaniedbane lalki, malowidła dostały drugie życie :-)
UsuńMarzy mi się taka AA, mam sentyment do ciemnoskórych lalek. Fajnie, że mebelki były białe, a nie różowe.
OdpowiedzUsuńBo wtedy jeszcze ludzie z Mattela myśleli w innych kolorach, nie tylko na różowo... Mam wrażenie, że wśród Kelly większość AA jest bardzo ładna, często ładniejsza niż "biała" wersja.
UsuńPiękna jest ta ciemnoskóra wersja Kelly :) Buźka wydaje się jeszcze ładniejsza i jeszcze bardziej urocza niż jej blondwłosej siostry, mam nadzieję że kiedyś sama na taką natrafię :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny maluch! Taką również bym przygarnęła - nie dość, że słodziak AA, to jeszcze taka urocza kruszynka! Musiała chyba fajnie wyglądać w tych śpioszkach, które miała w oryginale ^_^. Jestem zauroczona łóżeczkiem! Takie autentyczne! (pomijam kwestię bolca - naprawdę to dziwne)
OdpowiedzUsuń