Dziękuję za wsparcie :-)
Dziś bez zwierzeń. Tylko lalka.
Natchniona piżamową Kelly przedstawioną przez Kshelly, postanowiłam odszukać mojego piżamowca.
Oto ona: Kelly PJ Party Bunch z 2006 roku.
Laleczka pochodzi z jednego z pięcio-paków z lat 2005-2006, czyli moich ulubionych zestawów Kelly, bo zaspokajających moją trwającą od dzieciństwa potrzebę hurtowego posiadania małych laleczek ;-)
Panna ma psotno - figlarny wyraz twarzy, który szalenie mi się podoba - oczka patrzą w górę, usteczka w ciup. Strój taki sobie, po prostu dziecięca koszulka nocna. Fajne klapki, które jakimś cudem ocalały, pomimo, że zupełnie nie trzymają się na nóżkach. I nietypowa fryzurka - pasma włosów zwinięte w uszka (lub rogi małego diabełka) i nonszalancka grzywka. Taki oto diabelski aniołek:
Wszystkie panny z zestawu - zdjęcie e-baya:
A to już śliczne zdjęcie promo ze strony lilfriends.net - nie wiem dlaczego moja panna wygląda na nim jakby miała trzy rogi zamiast dwóch:
Piękna panna, a włoski ma cudowne - kojarzą mi się z Czarodziejekami z Księżyca ;-) Uwielbiam takie oryginalne uczesania u maluchów Mattela
OdpowiedzUsuńNiestety można je podziwiać tylko na lalkach... dziś próbowałam namówić córkę na takie "różki". I po 30 sekundach już ich nie było :-(
UsuńO matko, że też masz szczęście do butów, ja zwykle trafiam lalki bose.
OdpowiedzUsuńJa też :-) Ta jest chlubnym wyjątkiem.
Usuńbo to nie rogi tylko ślimaczki :D
OdpowiedzUsuńwszystkie są słodkie -
ale i tak dla się wybrałabym "induskę" oraz "chinkę"