Laleczki pozowały w pobliskiej okolicy, może nie najbardziej malowniczej, ale jak na pierwszą próbę to i tak niemałe osiągnięcie ;-)
Panny pochodzą z serii Barnum's Animals Crackers. Kelly Słoń, Jenny Tygrys i Kayla Lew. W zestawie była jeszcze laleczka AA Deidre Lew.
Lalki kupiłam już dość dawno temu, bez oryginalnych ubranek. Kiedy je zidentyfikowałam, jakoś nie doczytałam do końca i myślałam, że to seria cyrkowych zwierzątek. Potem do mnie dotarło, że to "legendarne" krakersy.
Nadzieję na zdobycie ubranek stopniowe traciłam, bo nie pojawiały się na e-bayu od około roku. Aż wreszcie trafiły mi się jak ślepej kurze ziarno - udało mi się je wylicytować za cenę, jak na e-bayowskie warunki, bardzo umiarkowaną. Dziś rano przyszły pocztą - panny natychmiast ubrałam, a ponieważ wybieraliśmy się do parku, pomyślałam - raz kozie śmierć - zabieram laleczki ze sobą i zobaczymy co z tego wyjdzie.
A wyszło to - proszę bardzo, oto moje dziewczynko-zwierzątko-krakersy w promieniach popołudniowego słońca:
Lew na pustyni:
Słoń na zjeżdżalni:
Lew nadrzewny:
Łatwo zapomnieć jakie one są malutkie - kwiat koniczyny wyższy od Kelly o "dwie głowy":
Tygrys ze stokrotką:
A tak prezentowała się cała seria - zdjęcie z lilfriens.net:
Pomysł z sesją w plenerze był przedni! Laleczki wyglądają w tych ubrankach fantastycznie! Nie umiałabym wybrać najładniejszej! Wszystkie cudne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ps. Fajny kursor :-)
Dziękuję :-) Jako kociara mam największy sentyment do Tygrysa.
UsuńJakie słodkie te ubranka, no rewelacja ! Tygrysek i lewek to moi faworyci :) Fantastyczne malunki na buziach :)
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam te "kocie" buźki. Mam szansę się poprodukować na buziach moich dzieci, jeżeli w zerówce są organizowane jakieś bale przebierańców :-)
UsuńWszystkie są przepiękne, a sesja wyszła świetnie! Lewcio w piaskownicy to chyba mój faworyt :)
OdpowiedzUsuń