Przedstawiam laleczkę szkoleniową: Kelly Potty Training z 1997 r. Kelly ma na brzuchu przycisk, który umożliwia jej wydalenie płynu, którym zostanie napojona. Praktyczny pomysł dla małych dziewczynek, które uczą się korzystania z toalety. Niestety, poza swoim praktycznym zastosowaniem, niewiele dobrego mogę powiedzieć o tej małej. Laleczka jest po prostu brzydka: ma końską twarz i nieciekawe ubranko. Natomiast była bogata w akcesoria: kibelek z miniaturowym papierem (!) toaletowym, umywalka, butelka, grzechotka, smoczek, grzebyczek, pieluszka, torba.
W 2004 weszła na rynek Kelly z taką samą funkcjonalnością i o wiele ładniejszą buzią - Kelly Tinkle Time, o której napiszę innym razem.
A oto Kelly Potty Training:
Witaj Gabrielo Jestem absolutnie zafascynowana i pozytywnie zaskoczona Twoim Blogiem! Jest po prostu cudowny! Nie miałam zielonego pojęcia o tak znaczącej ilości maluchów 11centymetrowych! Wszystkie są piękne i bardzo Cię podziwiam za informacje na ich temat! Choć nie zbieram tych laleczek, w dzieciństwie ulubioną moją zabawką była dziewczynka z gumy, z wmoldowanymi włoskami i śliczną buzią bez makijażu. Ubolewałam nad brakiem włosów do czesania i nieudolnie doklejałam peruczki z nici, które z fantazją modelowalam i podcinałam. Dlatego chętnie będę wracać do Twoich Maleństw i na bieżąco śledzić posty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie!
Faktycznie jej buźka różni się trochę od innych Kelly :) ale jest za to prześlicznie ubrana, bardzo podobają mi się takie delikatne sukieneczki
OdpowiedzUsuń