niedziela, 19 października 2014

Kerstie Leopard 2005

Wszyscy śpią... a ja piszę posta o kolejnym kocie w moim lalkowym zbiorze. Jest niedzielny poranek, choć wcale już nie taki wczesny. R. ma taki tryb - w tygodniu wstaje wcześnie, po drodze do pracy odprowadza chłopaków do szkoły. W sobotę i niedzielę obowiązuje absolutny zakaz budzenia taty... no, do czasu, kiedy głód i zniecierpliwienie nie skłoni dzieci do skakania po nim. Ale R. potrafi przespać nawet inwazję trójki potomstwa.  Coś tam pomruczy, zmieni bok i śpi dalej. Dla mnie wstawanie przed 8 rano nie jest jakiś strasznym szokiem, dziwne, ale kiedy chodziłam do pracy bardziej mi to uwierało. Może to kwestia nastawienia. Zwykle o tej porze budzi się córka. Czasem wypije mleko i śpi dalej. Potem wstaje średniak - budzi go dźwięk ekspresu do kawy, zawsze natychmiast przytomny, chętnie wyskakuje z łóżka. Najstarszy wstawać nie lubi, po przebudzeniu zawsze jeszcze trochę sobie poleży, pomruczy, ponarzeka. Obecność dzieci generuje pewne domowe rytuały. Wiele dni i spraw biegnie ustalonym tokiem. Dzieci tak lubią. Dorośli... czasem tęsknią za swobodą, nicnierobieniem, czy możliwością spędzenia weekendu z mężem tylko we dwoje. 
Kerstie Leopard z serii Halloween Party z 2005 dołączyła do szacownego grona kotów. Naliczyłam ich sześć : Jenny Kot, Tommy Tchórzliwy Lew, Kayla Lew, Jenny Tygrys, Evi Lew i ta oto Leopardzica. A w poczekalni dla lalek czeka jeszcze jedno lwiątko... Kiedyś muszę im zrobić wspólne zdjęcie. 











Gumowe zwierzaki, które oswoiła Kerstie należą do wciąż powiększającego się mini-zoo moich dzieci. Zdjęcie Kerstie w pudełku pochodzi z ebaya. 

13 komentarzy:

  1. Witaj Gabrielo. Poranne rytuały mają swój urok i po ich zaniku zaczyna się za nimi tęsknić. Dziwne to wszystko. Niemniej Twoja Kerstie Leopard to prześliczna lalka! Nie mam pojęcia, dlaczego kiedyś nie zwracałam na te buziaczki uwagi?! Ma cudne oczka i ładny kolor ust i dopasowaną barwę włosków. Ogólnie jestem na tak!
    Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hello from Spain: Fabulous dolls. Lovely Shellys. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne te dzieciaczki-zwierzaczki. Gratuluję powiększenia kolekcji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uroczy Leopard, piękne koty, uwielbiam koty, kocham koty :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Och ależ ona śliczniutka :-) wszystkie kotki masz przepiękne. A z tym porannym wstawaniem to chyba właśnie wiele zależy od nastawienia.. ja też tak mam, że najbardziej mi to doskwiera jak się rano gdzieś śpieszę, a w dzień wolny spokojnie mogę wstać skoro świt i jakoś mnie to nie przejmuje tak, jak gdy muszę to zrobić z obowiązku. Mężczyźni to chyba z natury większe śpiochy niż kobiety :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, niekoniecznie, mój ojczym przez całe życie wstawał skoro świt, doprowadząjąc tym do rozpaczy moją matkę :-) Ogólnie panowie mogą sobie pospać dłużej, bo ich poranne rytuały doprowadzania się do stanu "mogę pokazać się światu" zajmują im o wiele mniej czasu niż nam ;-)

      Usuń
  6. Lubię wcześnie wstawać , moi panowie preferują - jeśli oczywiście mogą sobie na to pozwolić - spanie do 12... Najwcześniej wstaje nasza 16 letnia kotka , donośnym wrzaskiem dopominając się jedzenia... :)
    Prześliczne te kociaczki-zwierzaczki :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz kocią babcię z dobrym apetytem :-) Moja kocica ma zwyczaj skakać po mnie w nocy, jak jedzenia w misce zabraknie, budzi to równie skutecznie :-)

      Usuń
  7. Nie doświadczyłam nigdy "porannych rytuałów", bo u nas się żyło - "każdy sobie rzepkę skrobie". Tak, tylko kolejne generacje kotów wprowadzały jakieś reguły ;-)
    Laleczka cudna!

    OdpowiedzUsuń
  8. urocza gromadka - miau! ktoś fajny pomysł z tymi ogoniastymi...

    OdpowiedzUsuń

Walking Cat