Kenijka z tego samego zestawu Friends of the World, co wczoraj opisywana Hiszpanka. Laleczka ma oryginalne włosy, które właściwie włosami nie są, ale materią w dotyku przypominającą futerko. Dotarła do mnie trochę nadwyrężona i bez oryginalnego nakrycia głowy, a także - czego najbardziej żałuję - bez kota z lwią grzywą, którego miała ze sobą w pudełku. Kenijka, obok opisywanej już przeze mnie Keeyi Kwanzaa, należy według mnie do najbardziej udanych czarnoskórych laleczek Kelly:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz